 |
cholernie żałuję tego , że Cię znam. tak bardzo chciałabym żebyś był mi oobjętny. bym przechodziła obok Ciebie bez mrugnięcia okiem, nawet nie znając Twojego imienia. byś nie miał żadnego udziału w moim życiu.
|
|
 |
szczerze? odnoszę wrażenie, że normalne funkcjonowanie wysuwa mi się spod stóp, że od momentu w którym zniknąłeś - wszystko zaczęło się sypać.
|
|
 |
cisza to jedynie przystanek między krzykiem wspomnień, a nieśmiałym szeptem marzeń. krótka chwila wytchnienia, gdy mówią do ciebie własne myśli. słyszysz?
|
|
 |
chociaż lubię komplementy jak każda kobieta, na dłuższą metę wolę szczerość.
|
|
 |
cholernie cierpię. przyznaję, że głównie z powodu nadziei pomieszanej ze ślepą wiarą
|
|
 |
jesień zawsze boli najbardziej
|
|
 |
nigdy nie pojmiesz, co działo się w mojej psychice.
|
|
 |
|
chciałabym , żebyś był . nie na chwilę , na zawszę . na wyciągnięcie ręki .
|
|
 |
Mój czas jest wolny, a Ciebie nie ma w nim.
|
|
 |
Chcę, abyś choć przez sekundę, myślał tylko o mnie.
|
|
 |
z własnej inicjatywy tracisz kogoś kto był dla Ciebie wszystkim. udając przed samą sobą, że sobie bez niego poradzisz - zrywasz bo nie jest dość dobry. właśnie wtedy zaczynasz się dusić, jakby ktoś jednym przecięciem odciął Ci dopływ tlenu. właśnie wtedy na klatkę piersiową spada Ci gigantyczny głaz, a Ty nie wychodzisz z pokoju, łudząc się, że po za nim jeszcze dogłębniej będzie do Ciebie dochodzić, że jego już nie ma.
|
|
|
|