głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika oxandziaxo

  ej dzisiaj jest dzień frajera.   przecież dzisiaj są moje urodziny.   no przecież mówię.

lovechuck dodano: 27 lipca 2011

- ej dzisiaj jest dzień frajera. - przecież dzisiaj są moje urodziny. - no przecież mówię.

  colę light.   z lodem?   bez loda.

lovechuck dodano: 27 lipca 2011

- colę light. - z lodem? - bez loda.

napiłabym się z Tobą drinka :D teksty lovechuck dodał komentarz: napiłabym się z Tobą drinka :D do wpisu 27 lipca 2011
generalnie  po co nie sięgniesz   czy to lampka wina  kilka kieliszków karmelowego likieru czy chociażby ćwiartka czystej   to  co tak dotkliwie siedzi Ci w sercu i nie pozwala spać po nocach  nie zniknie. taka cholerna prawidłowość.

definicjamiloscii dodano: 27 lipca 2011

generalnie, po co nie sięgniesz - czy to lampka wina, kilka kieliszków karmelowego likieru czy chociażby ćwiartka czystej - to, co tak dotkliwie siedzi Ci w sercu i nie pozwala spać po nocach, nie zniknie. taka cholerna prawidłowość.

obserwuję Go. siedzi na barierce balkonu  nogi zwisają Mu poza zewnętrzną krawędź. macham. widzi mnie  jednak nie reaguje. wciąga do płuc kolejnego bucha  po czym zapija go bolsem. już wiem  bez pytania   pokochał.

definicjamiloscii dodano: 27 lipca 2011

obserwuję Go. siedzi na barierce balkonu, nogi zwisają Mu poza zewnętrzną krawędź. macham. widzi mnie, jednak nie reaguje. wciąga do płuc kolejnego bucha, po czym zapija go bolsem. już wiem, bez pytania - pokochał.

nieodparte wrażenie  że to co jest między Wami to nie do końca zwyczajna relacja. bo to jednak wyjątkowe  kiedy nie chodzi za Tobą krok w krok  jak cień. kiedy widząc Twoje łzy próbuje rozgryźć ich tajemnicę i doskonale rozumie  że w jednym przypadku powinien  chociażby siłą  zamknąć Cię w ramionach  lecz w innym   zostawić  samą  bo tylko tego akurat potrzebujesz. ciszy  bezwzględnego spokoju duszy.

definicjamiloscii dodano: 27 lipca 2011

nieodparte wrażenie, że to co jest między Wami to nie do końca zwyczajna relacja. bo to jednak wyjątkowe, kiedy nie chodzi za Tobą krok w krok, jak cień. kiedy widząc Twoje łzy próbuje rozgryźć ich tajemnicę i doskonale rozumie, że w jednym przypadku powinien, chociażby siłą, zamknąć Cię w ramionach, lecz w innym - zostawić, samą, bo tylko tego akurat potrzebujesz. ciszy, bezwzględnego spokoju duszy.

musnął kciukiem mój policzek zakładając kilka kosmyków włosów za moje ucho.   spójrz na mnie...   prosił przyciszonym głosem.   ni... e. nie mogę.   ciche westchnięcie dobiegające mojego słuchu.   dlaczego?   mruknął kładąc luźno dłoń na mojej talii.   bo to jedno spojrzenie...   przełknęłam ślinę.   co  jeśli znów się w Tobie zakocham? w szarych plamkach pośród szmaragdu...   nachylił się i powoli musnął wargami moje usta. pozostał chwilę w takiej pozycji wypuszczając na moją brodę ciepły oddech.   tego pragnę najbardziej.   szepnął. Jego słowa odbiły się echem nocy. podniosłam spojrzenie. jęknęłam pod nosem na co w odpowiedzi mocno zacisnął swoją dłoń na mojej.   to głupie... chyba nigdy nie przestałam Cię kochać.   wydyszałam przygaszonym głosem czując jak moje serce znów przywraca dawny stan  kiedy brał mnie w ramiona.

definicjamiloscii dodano: 27 lipca 2011

musnął kciukiem mój policzek zakładając kilka kosmyków włosów za moje ucho. - spójrz na mnie... - prosił przyciszonym głosem. - ni... e. nie mogę. - ciche westchnięcie dobiegające mojego słuchu. - dlaczego? - mruknął kładąc luźno dłoń na mojej talii. - bo to jedno spojrzenie... - przełknęłam ślinę. - co, jeśli znów się w Tobie zakocham? w szarych plamkach pośród szmaragdu... - nachylił się i powoli musnął wargami moje usta. pozostał chwilę w takiej pozycji wypuszczając na moją brodę ciepły oddech. - tego pragnę najbardziej. - szepnął. Jego słowa odbiły się echem nocy. podniosłam spojrzenie. jęknęłam pod nosem na co w odpowiedzi mocno zacisnął swoją dłoń na mojej. - to głupie... chyba nigdy nie przestałam Cię kochać. - wydyszałam przygaszonym głosem czując jak moje serce znów przywraca dawny stan, kiedy brał mnie w ramiona.

na razie się wspinam   ale widoki są ekstra.   hannah montana the movie.

definicjamiloscii dodano: 27 lipca 2011

na razie się wspinam - ale widoki są ekstra. / hannah montana the movie.

milego wyjazdu :  teksty lovechuck dodał komentarz: milego wyjazdu :* do wpisu 27 lipca 2011
haha genialne :D teksty lovechuck dodał komentarz: haha genialne :D do wpisu 27 lipca 2011
o smaku jakim? :D teksty lovechuck dodał komentarz: o smaku jakim? :D do wpisu 27 lipca 2011
odpisywałam Ci z pamięci  nie widziałam klawiszy   aż tak się upiłaś?   nie. aż tak płakałam.

lovechuck dodano: 26 lipca 2011

odpisywałam Ci z pamięci, nie widziałam klawiszy - aż tak się upiłaś? - nie. aż tak płakałam.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć