 |
ciche łkanie tłumione poduszką. drżenie rąk na gorącym kubku kakao. samotne patrzenie w gwiazdy, oglądanie ostatnich zdjęć. wdychanie zapachu zapomnianej bluzy. serce łamiące się na maleńkie kawałki, kujące w płuca. blada twarz bez wyrazu i oczy, przepełnione tęsknotą. to właśnie skutki uboczne miłości. /nieswiadomosc
|
|
 |
każdy potrafi kochać. nie każdemu się chce. / nieswiadomosc
|
|
 |
wchodzę cicho do pustego domu, z tą bolesną świadomością, że nikt na mnie nie czeka. zsuwam ze stóp ulubione szpilki, daję kurtkę na wieszak, na którym nie wisi już Twoja bluza. idę do kuchni, stawiając stopy na zimnej podłodze. krzesło, które zwykle zajmowałeś, stoi teraz zawalone zakupami. przewracam je na podłogę. spada z głuchym grzmotem. sięgam do lodówki, w której brak Twego ulubionego piwa. właściwie jest pusta. zamykam ją z trzaskiem. chwiejnie docieram do łazienki. na półeczce pod lustrem nie ma już Twoich perfum. moje walają się poprzewracane. spoglądam na swoje odbicie. blada twarz z rozmazanym makijażem, bez śladu uśmiechu, który powodowałeś. lustro tryska milionem kawałków, z pięści sączy się cienka strużka krwi. płynie wolno wzdłuż nadgarstka. nawet serce wolniej bez Ciebie bije. /nieswiadomosc
|
|
 |
- Poczekaj - powtórzyłam cicho. Ale było już za późno. Autobus odjechał, a wraz z nim On i wszystkie moje marzenia.
|
|
 |
osiągnąć można wszystko. dno absolutne też, mała. / nieswiadomosc
|
|
 |
nie boję się mieć swojego zdania, pokazać komuś fuck'a, czy odwinąć facetowi, który mnie wkurza. tak więc zabierz sprzed moich oczu to coś, co za chwile nazwiesz 'swoją oplutą dziewczyną'. / nieswiadomosc
|
|
 |
z opadającymi powiekami, coraz bardziej sennymi myślami, telefonem w ręce - będę czekać na jedno słodkie 'Dobranoc' . / nieswiadomosc
|
|
 |
i myślałam, że nic już nie może nas rozdzielić, wkroczyć między mnie i Ciebie - pozornie sobie pisanych. i częściowo miałam rację, bo przetrwaliśmy sprzeciwy rodziny, niemiłe słowa 'przyjaciół' i każdy tego typu problem. ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że nasz związek zniszczy jakaś tapeciara. / nieswiadomosc
|
|
 |
wierni faceci powinni czuć się wyjątkowo, w końcu są na wyginięciu.
|
|
 |
moje serce jak balon, wypełnione Nim - powietrzem. unosiło się radośnie nad ziemią. a kiedy odszedł, pękło jak przekłute igłą, z równym balonowi trzaskiem. i tak samo było nie do sklejenia./ nieswiadomosc
|
|
|
|