głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika otolol

gdybym miała wybrać pomiędzy tobą a pluszowym misiem to myslisz  że kogo bym wybrała ? ciebie ? kpisz sobie ? nawet nie żartuj. a tak po za tym... to miałeś już iść  nieprawdaż ?

dymzpapierosa dodano: 2 lipca 2010

gdybym miała wybrać pomiędzy tobą a pluszowym misiem to myslisz, że kogo bym wybrała ? ciebie ? kpisz sobie ? nawet nie żartuj. a tak po za tym... to miałeś już iść, nieprawdaż ?

owszem. pluszowy miś zdecydowanie zastąpy mi ciebie. niebieska kredka zastąpi błękit twoich oczu  a czekolada wszystkie twoje sarkastyczne słowa. spadaj  nie wracaj.

dymzpapierosa dodano: 2 lipca 2010

owszem. pluszowy miś zdecydowanie zastąpy mi ciebie. niebieska kredka zastąpi błękit twoich oczu, a czekolada wszystkie twoje sarkastyczne słowa. spadaj, nie wracaj.

miłość spaceruje ulicami twojego miasta. uważaj zeby cię niedpopadła. nie kochaj. kryj się. uciekaj  uciekaj  uciekaj.

dymzpapierosa dodano: 2 lipca 2010

miłość spaceruje ulicami twojego miasta. uważaj zeby cię niedpopadła. nie kochaj. kryj się. uciekaj, uciekaj, uciekaj.

i nic już jest nieważne: niebo kwiaty słońce letni deszcz  nieważne. zapomnijmy.

dymzpapierosa dodano: 2 lipca 2010

i nic już jest nieważne: niebo kwiaty słońce letni deszcz, nieważne. zapomnijmy.

ucieszę się z Twojego uśmiechu nawet w wersji ' średnik + nawias '   dymzpapierosa

dymzpapierosa dodano: 2 lipca 2010

ucieszę się z Twojego uśmiechu nawet w wersji ' średnik + nawias ' ~ dymzpapierosa

zakochanie jest jak wielkie gówno w które przez przypadek wchodzisz.  niby wytrzesz buty w trawę  starasz się go pozbyć ale ludzie nadal oglądają się za tobą na ulicy  Bo śmierdzisz.   dymzpapierosa

dymzpapierosa dodano: 2 lipca 2010

zakochanie jest jak wielkie gówno w które przez przypadek wchodzisz. niby wytrzesz buty w trawę, starasz się go pozbyć ale ludzie nadal oglądają się za tobą na ulicy Bo śmierdzisz. ~ dymzpapierosa

nerwowo starałam się złapać oddech  idąc środkiem ulicy. w myślach wyklinałam każdego mężczyznę na ziemi. rękawy mojej białej ramoneski  topiły się w rozmazanym tuszu. zaczęłam sama do siebie  wyzywać płeć brzydszą od najgorszych. zanosiłam się płaczem. przechodni patrzyli na mnie jak na skończoną frustratkę z objawami schizofrenii. przykucnęłam  próbując doprowadzić mój cykl oddychania do ładu. 'sukinsyny'  powtarzałam w kółko. właśnie wtedy  usłyszałam męski głos śpiewający donośnie 'nie płacz  kiedy odjadę ... sercem będę przy Tobie'. kretyn   pomyślałam. na moich ustach  mimowolnie pojawił się uśmiech. amant  kucnął koło mnie. w rękach trzymał bukiet róż. niezdarnie wyjął jedną z nich i wręczył mi do dłoni. nie przestawał się uśmiechać. odszedł. nigdy więcej go nie spotkałam. faceci  są nam zbędni do zepsucia humoru  wbicia gwoździa w ścianę  o złamanym sercu nie wspominając. ale pocałunku podczas którego czujemy  jak niebiańsko się uśmiechają nic nam nie zastąpi.

abstracion dodano: 2 lipca 2010

nerwowo starałam się złapać oddech, idąc środkiem ulicy. w myślach wyklinałam każdego mężczyznę na ziemi. rękawy mojej białej ramoneski, topiły się w rozmazanym tuszu. zaczęłam sama do siebie, wyzywać płeć brzydszą od najgorszych. zanosiłam się płaczem. przechodni patrzyli na mnie jak na skończoną frustratkę z objawami schizofrenii. przykucnęłam, próbując doprowadzić mój cykl oddychania do ładu. 'sukinsyny', powtarzałam w kółko. właśnie wtedy, usłyszałam męski głos śpiewający donośnie 'nie płacz, kiedy odjadę ... sercem będę przy Tobie'. kretyn - pomyślałam. na moich ustach, mimowolnie pojawił się uśmiech. amant, kucnął koło mnie. w rękach trzymał bukiet róż. niezdarnie wyjął jedną z nich i wręczył mi do dłoni. nie przestawał się uśmiechać. odszedł. nigdy więcej go nie spotkałam. faceci, są nam zbędni do zepsucia humoru, wbicia gwoździa w ścianę, o złamanym sercu nie wspominając. ale pocałunku podczas którego czujemy, jak niebiańsko się uśmiechają nic nam nie zastąpi.

nadchodzi moment  kiedy nawet poranna kawa jest zbyt monotonna  aby ją pić. masz dość codzienności  pragnąc żyć z wciąż przyspieszonym tętnem.

abstracion dodano: 2 lipca 2010

nadchodzi moment, kiedy nawet poranna kawa jest zbyt monotonna, aby ją pić. masz dość codzienności, pragnąc żyć z wciąż przyspieszonym tętnem.

i ten twój cholerny uśmiech tamtego dnia     uwalniam

uwalniam dodano: 30 czerwca 2010

i ten twój cholerny uśmiech tamtego dnia //uwalniam

chciałabym  żeby mój rękaw był na tyle odpowiedni  abyś mógł ocierać nim swoje łzy.

abstracion dodano: 28 czerwca 2010

chciałabym, żeby mój rękaw był na tyle odpowiedni, abyś mógł ocierać nim swoje łzy.

przeniesamowita to Ty jesteś  ale dziękuję! :  teksty abstracion dodał komentarz: przeniesamowita to Ty jesteś, ale dziękuję! :* do wpisu 28 czerwca 2010
śniłeś mi się. chociaż już wcale nie myślę  zapominam. nienawidzę śnić. nie znoszę kiedy wyobraźnia obdarowuje mnie czymś  czego nie mogę mieć. powiedziałeś  że mnie nie oddasz. nikomu. sen był na tyle realistyczny  że zrozumiałam  że jest fikcją. stałeś za mną. pogładziłam delikatnie twoją twarz  czując twój zarost. jeszcze nigdy nie przeżyłam  czegoś równie niezwykłego w śnie. kazałam Ci coś przysięgać  obiecywać. z trudnością udało mi się Ciebie do tego namówić. następnie urwany film  czarna dziura. i Ty. wychodzący przez drzwi. mówiący  że nic nie będzie tak jak dawniej. nie mogę uwierzyć  że moja podświadomość zna mnie tak dokładnie. sny uświadamiają tak wiele. mogę się wyrzekać przed samą sobą  że Cię nie potrzebuję  jednak i tak znajdzie się coś co mi wkrótce uświadomi  że nie mogę bez Ciebie żyć

abstracion dodano: 27 czerwca 2010

śniłeś mi się. chociaż już wcale nie myślę, zapominam. nienawidzę śnić. nie znoszę kiedy wyobraźnia obdarowuje mnie czymś, czego nie mogę mieć. powiedziałeś, że mnie nie oddasz. nikomu. sen był na tyle realistyczny, że zrozumiałam, że jest fikcją. stałeś za mną. pogładziłam delikatnie twoją twarz, czując twój zarost. jeszcze nigdy nie przeżyłam, czegoś równie niezwykłego w śnie. kazałam Ci coś przysięgać, obiecywać. z trudnością udało mi się Ciebie do tego namówić. następnie urwany film, czarna dziura. i Ty. wychodzący przez drzwi. mówiący, że nic nie będzie tak jak dawniej. nie mogę uwierzyć, że moja podświadomość zna mnie tak dokładnie. sny uświadamiają tak wiele. mogę się wyrzekać przed samą sobą, że Cię nie potrzebuję, jednak i tak znajdzie się coś co mi wkrótce uświadomi, że nie mogę bez Ciebie żyć

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć