|
Ty widzisz w Nim kawał skurwysyna, ja powód dla którego żyję.
|
|
|
"Raz proszę, tylko nie kłóćmy się wreszcie, po prostu żyjmy osobno i łapmy szczęście."
|
|
|
To Ty otworzyłeś moje serce i pokazałeś, co to miłość.
|
|
|
“Nie wiem co jest gorsze. To jak bardzo za Tobą tęsknię, czy świadomość, że Ty nie tęsknisz wcale.”
|
|
|
“Kochaj mnie taką jaka jestem, a będę stawać się lepsza.”
|
|
|
Nikt nie jest idealny, masz blanta i zapalmy.
|
|
|
Armageddon, dobrze że matki nie wiedzą,
w domu siedzą, i oglądają drugi sezon
"Gotowe na wszystko"
one są ugotowane,
wszystko blisko podane
one chcą być dotykane
Wpadają jak głupi,sami wpadają w sieć
Stawianą na gruppies, potem narzekają
Połamane życiorysy mają, chcą się dupić
Lubimy się upić a one ich wyrywają
|
|
|
nic nie zostanie, wszystko zostanie zrównane
przestanie istnieć na amen
przejebane mają ci co cisną
A my mamy wyjebane, obdarzeni iskrą
idź stąd, to lenistwo planet
uderza w membrane, mamy skillsy
i flow jak na Discovery Channel
To to to jest Fokusmok, to nie jest Animal Planet
Robimy tu show, to jest szok, co jest grane?
Kiedy mówie yo, one są już rozebrane
Where You Wanna go? Somewhere we began it?Yhh
|
|
|
Boli jak minerał soli powoli
gdy oryginalnie docieram
Do twojej woli
Zostawiam Cię bez kontroli
lot który Cię sponiewiera
Boli? Co mnie to pierdoli! Jest fajnie
Przestań biadolić, Hip-Hopowy monolit
Robimy co dnia
Dolewamy oliwy do ognia
|
|
|
czy jesteś gotów?
Na wstrząs dla mas
zapytam jeszcze raz
czy jesteś gotów?
wejść w zaczarowany las, te
Patrz teraz, na mnie ta kamera, w ręku giwera
normalnie z blastera strzelam
Totalnie rozpierdzielam, mam cela
i fatalnie jesteś tu, i jest melanż
i trafiam fenomenalnie
W roli lidera pożeram Cię momentalnie
|
|
|
Dosypuje wam to do Jointa, tak to wygląda
rapuje wam, to ReKontakt się delektujesz
jadę jak z ronda szesnastka na pętle
jestem z tego miasta gdzie dupy są piękne
wchodzimy na raz , równym tempem
wychodzimy przed następnym weekendem
i robimy co lubimy na potęgę
urodziny, imieniny kilkudzienne
pełnym pędem, przędzę rymy
wpędzę Cię nimi w maliny
będę przeładowywał karabiny bang bang!
|
|
|
mało co mnie zdziwi już, ale może tak właśnie
miało być łubudubu że życie czasem trzaśnie
srutututu
Choćby skały srały (srały), póki będę cały (cały)
to żadne pitu-pitu mi tu nie odbierze chwały
nie odbierze mi siły, mam siłę dynamitu
|
|
|
|