 |
|
jednak coś mnie kaleczy, sam wymierzam sobie baty, mam plecy w łaty, moje priorytety to stygmaty
|
|
 |
|
od pewnego czasu wiem ze mogę więcej, chociaż nie miałem ambicji, żeby zająć pierwsze miejsce
|
|
 |
|
wiem ze sam jestem diamentem, ale sprzedać się to przypał
|
|
 |
|
po spotkaniu ze mną zaspokajasz gastrofaze
|
|
 |
|
nie sprawdzam czym się jarasz ty, odkąd się nie jarasz mną
|
|
 |
|
mam szczęście - ją. będę miał z nią dom i basen, ziom, dom z tarasem, to przyjdzie z czasem
|
|
 |
|
jesli coś powiesz, zapomnę o tobie
|
|
 |
|
zabiorę Cię tego lata na koniec świata.
|
|
 |
|
to nasza chwila, czyli czyjaś. nie niczyja.
|
|
 |
|
to była miłość od pierwszego wejrzenia. żadne wracanie do domu nocą, spacery w świetle gwiazd, picie, czy plotki. po prostu spotkaliśmy się i to było to. wiedziałam to od chwili, gdy spojrzałam w Twoje miodowe oczy, choć nawet nie przypuszczałam, że takowe istnieją. każda chwila po tym spotkaniu utwierdzała mnie tylko w przekonaniu, że tak właśnie ma być, że jesteśmy sobie pisani. zakochałam się w tym uczuciu bezgranicznie. zakochałam się w Tobie. kocham każdy kawałek Twojego ciała, kocham to jak się uśmiechasz i Te oczy w których codziennie na nowo się zatracam, i kocham to, że nigdy nie dałeś mi odczuć, że jestem dla ciebie nikim, że zawsze dbasz o to bym czuła się kochana, że nigdy, przenigdy nie sprawiłeś mi przykrości, choćby najmniejszej, ale najbardziej z tego wszystkiego kocham Ciebie. / niechcechciec
|
|
 |
|
W końcu trafiasz na kogoś, kto przesłania ci sobą cały świat, a nawet więcej. Kogoś, kto staje się ważny, jak nie najważniejszy. Kogoś dla ciebie, kogoś swojego, prywatnego. Kogoś, z kim możesz dzielić się wszystkim. Kogoś, dla kogo jesteś w stanie znieść wiele. Kogoś, z kim milczenie nie jest czymś złym. I choć musiałaś czekać na niego długo, wygrałaś. Warto było przecierpieć swoje i przepłakać bezwartościowość. Teraz, masz to, na co tyle czekałaś i przebolałaś - czego chcieć więcej? [ yezoo ]
|
|
|
|