 |
choć teraz potrafię już docenić czas ale nienawidzę go za to jak nas zmienił pierwszy rok nie chodziliśmy pokłóceni spać,a w drugim nie chodziliśmy spać niepokłóceni/ HuczuHucz♥
|
|
 |
|
no i powiedz dlaczego cię dalej chcę? nie potrafię się od ciebie uwolnić, zwyczajnie się uzależniłam. już nie jestem taka silna aby to od tak zakończyć. stałam się bardziej uległa wobec ciebie, nie potrafię się nawet sprzeciwić jak kiedyś.
|
|
 |
|
Widzę Cię w przyszłości ze mną, jako mojego męża. Widzę jak mamy problemy, jak się kochamy, jak mamy ciche dni, jak się uśmiechamy na widok naszego dziecka. Widzę, jak się kłócimy, jak podchodzisz do mnie i całujesz w szyję gdy robię Ci kolację, jak tulimy się do siebie gdy spotyka nas tragedia. Widzę Cię przychodzącego z pracy, szczęśliwego na mój widok i wychodzącego z domu, trzaskającego drzwiami po sprzeczce. Chcę tego wszystkiego, raju i piekła na ziemi, łez i śmiechu z Twojego powodu. Tego wszystkiego, i każdej lepszej i gorszej rzeczy.
|
|
 |
|
" Nad moim łóżkiem wisiał plakat. Była na nim ręka kościotrupa. Pod spodem było napisane „Taki jest koniec. Zaczęło się od ciekawości.” " - Christiane F. „My dzieci z dworca ZOO”
|
|
 |
|
bo wiesz ja się zmieniłam, i teraz w sumie to gówno mnie obchodzisz .
|
|
 |
|
„Przestałam prawie w ogóle zauważać pory roku. Czy to była zima, czy lato, czy były akurat święta, czy sylwester, dla mnie te dni w ogóle się od siebie nie różniły. (…) Byłam na etapie kompletnego otępienia. Nie zastanawiałam się nad niczym. Kompletnie. Nic do mnie nie docierało. Zajmowałam się tylko i wyłącznie sobą. Ale nie miałam pojęcia, kim jestem. Czasami to nawet nie wiedziałam, czy w ogóle jeszcze żyje...” - Christiane F. „My dzieci z dworca ZOO”
|
|
 |
Mówisz mi, że masz wyjebane. Ciągle powtarzasz, że żyjesz na spontanie, żyjesz chwilą. Wmawiasz wszystkim wkoło, że to co było nie ma znaczenia, że liczy się to co jest i nie zastanawiasz się nad tym co będzie... A prawda jest zupełnie inna. Cholernie ci zależy, tęsknisz za tym co przeminęło i zastanawiasz się jak będzie dalej.
|
|
 |
17 lat temu dokładnie 18 stycznia dostałam swoją szansę. Szansę tą największą jaką człowiek może mieć. Dostałam ją od rodziców. Życie! Tak to dzięki niemu poznaje co to przyjaźń, miłość, zaufanie a także ból, nienawiść, złamane serce... Życie to niekończące się szansę. To od nas zależy czy wykorzystamy je w 100%, w połowie, czy spierdolimy i nie zyskamy nic.
|
|
 |
Nie widziałam Cię tydzień ! Nie czuję twojego dotyku, pocałunków... Brakuje mi tego cholernie...- "Ciągle uśmiechnięta ze szczęściem w oczach." powtarzają znajomi. Tak umiem maskować się przed nimi, udaję szczęśliwą, wmawiam, że wszystko jest OK... Ale wieczorem chowam twarz w poduszkę, by krzyk był cichszy, by nikt nie widział jak płaczę. W końcu zasypiam, zmęczona tęsknotą. A rano wstając znów zakładam maskę szczęśliwej.....
|
|
 |
|
znam Cię na pamięć.
|
|
 |
|
smutek zabija płacz - płacz na smutek lekiem .
|
|
|
|