 |
ostatnio lubię spokój, ale znam sporo epizodów
|
|
 |
pomóż mi zamknąć oczy, bym nie widział tego nigdy już
|
|
 |
Taa...altruizm cierpi we łzach
|
|
 |
Jej wzrok co raz mocniej ładował ból pod mostki im
|
|
 |
i oboje już nie mieli wtedy nic do stracenia
bo stanęła ziemia i wymieniali spojrzenia
|
|
 |
i zaczęło łzawić niebo i napawać niepokojem
|
|
 |
w miejscu, gdzie słońce na co dzień zanika za horyzont, gdzie niebo graniczy z ziemią, a chmury stykają się z trawą, tam ja, i Ty, to prawdziwie wspólne my, przywracając dawny impet, wciąż na nowo, zyskuje sens. / endoftime.
|
|
 |
wyrównany schemat, gdy każda z jego wad dla serca jest znikomym szczegółem, małą i zarazem nieistotną przeszkodą, w idealizowaniu go na każdym, kolejnym kroku, czymś nieważnym, na co dzień ogólnie pomijanym. / endoftime.
|
|
 |
W sumie to się trochę boję, że za dużo sobie wyobrażę, a później się rozczaruję.
/?
|
|
 |
nawet kiedy jestem pijana to wiem kogo kocham. /?
|
|
 |
Teraz wszyscy razem, później każdy w swoją stronę
|
|
|
|