 |
|
To nie jest tak że robisz ' pstryk ' i masz co chcesz
|
|
 |
|
Kochaj mnie, kochaj mnie, kochaj mnie nieprzytomnie, Jak zapalniczka płomień, jak sucha studnia wodę, Kochaj mnie namiętnie tak, jak by świat się skończyć miał,
|
|
 |
|
witaj w czasach, gdzie pokemony cię 'lofciają', od dresów możesz dostać wpierdol, rodzinę widzisz tylko rano przed pójściem do szkoły i wieczorem przed snem, twoja sympatia obściskuje się na boku z kimś innym, a najlepsza przyjaciółka obgaduje cię za twoimi plecami. reszta ma po prostu na ciebie wyjebane
|
|
 |
|
świat cierpi na brak mężczyzn, szczególnie tych, którzy są cokolwiek warci.
|
|
 |
|
'Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.'
|
|
 |
|
Ej bez tlenu oddycham, patrz teraz bije mi serce. Szczęście - pojęcie względne, nie szukam go już wszędzie ..
|
|
 |
|
wiesz, że mój świat nosi Twoje imię, wiesz,że bez Ciebie sama tutaj zginę ..
|
|
 |
|
usunięte archiwum . wykasowany numer wraz z sms-ami . podarte zdjęcia .. chyba powinnam być z siebie dumna ; )!
|
|
 |
|
Bliskim mów, gdyby pytali, że chwilowo zmieniałam adres, że w niebie leczę duszę z silnego przedawkowania rzeczywistości.
|
|
 |
|
- ludzie - warknął. - co was obchodzą ludzie? co was obchodzą plotki i złe języki? co was obchodzi wszystko, kiedy wiecie, że jest to ta jedna jedyna? wymarzona, wyśniona i upragniona. że nie możecie bez niej oddychać, tylko krztusicie się w beznadziejnych spazmach. że wasze serce bije po to, by ona dotknęła ręką waszej piersi, że oddychacie tylko w tym celu, by swój oddech złączyć z jej oddechem.
|
|
 |
|
wieczorami siedzieli we czwórkę przy piwie. dwie pary pogrążone w rozmowie. na noc szli do swoich namiotów kochać się, bo nic innego nie było do roboty. rano, o szóstej, budził ich dźwięk syreny pociągu na hel. wtedy z braku innego zajęcia znowu się przytulali, Teresa wychodziła z namiotu pod prysznic nasycona, promienna, a mimo to czegoś jej brakowało. nocą w mroku namiotu zamykała oczy i wyobrażała sobie inną twarz nad sobą. zdarzało się jej krzyczeć tak głośno, że musiała wtulać twarz w zwinięte bluzy służące za poduszkę.
|
|
 |
|
bo wszystko to, iluzją jest i magią.
|
|
|
|