 |
Przykułeś mnie do łóżka kajdankami pożądania. Zasłoniłeś oczy opaską namiętności. Ale dałeś klucz na wyciągnięcie dłoni, żebym mogła się uwolnić. Uwolnić swoje pragnienie bliskości i bezpieczeństwa... Dałeś wybór. Pozorny... Odwieczny spór człowieka: serca, duszy i rozsądku. Nieważne co wybierzesz, ktoś i tak zostanie pokrzywdzony...
|
|
 |
Są takie piosenki przy których zatykasz uszy i zdjęcia dla których zamykasz oczy. Są też zapachy, których wolisz nie pamiętać oraz usta, dla których zrezygnowałabyś ze świata.
|
|
 |
Masz tu wodę i ogień. Masz tu piekło i niebo. Masz tu trochę wszystkiego. Masz tu mnie i jego.
|
|
 |
Życie powinno przybierać format filmu na DVD. Można by wówczas oglądać wersję kinową, przeznaczoną dla przeciętnego odbiorcy, lub wybrać wersję reżyserską-dzieło, które powstało wedle pierwotnego zamysłu twórcy, zanim mnóstwo innych ludzi wtrąciło swoje trzy grosze.Obowiązkowe menu z wyborem scen pozwalałoby wracać tylko do dobrych chwil, a omijać wszystkie nieudane. Problem w tym, że w rzeczywistości życie o wiele bardziej przypomina nudną wideokasetę, rejestrującą obraz z kamery przemysłowej. Rozmyte, niewyraźne kształty, choćby nie wiem jak bardzo wytężało się wzrok. Oraz tryb wielokrotnego zapisu i odtwarzania: nieznośna monotonia powtarzalności.
|
|
 |
Obudziłam się dziś wcześnie i wciąż czuję ukłucie bólu ale i tak umyłam zęby,ubrałam się przełamując ten bałagan i włożyłam uśmiech na moją twarz,stałam się troszkę silniejsza
|
|
 |
Ty nawet nie dostrzegasz w jaki sposób mnie ranisz, prawda?
|
|
 |
Zastanawia mnie co czuje gdy mija mnie na ulicy, gdy nasze oczy spotykają się na te kilka krótkich sekund. Zastanawia mnie czy czasem o mnie myśli, jak i czy w ogóle wypowiada się na mój temat. Zastanawia mnie czy żałuje że to wszystko miało miejsce czy może wręcz przeciwnie, żałuje że to się skończyło. Zastanawia mnie jaki ma do mnie stosunek i kim tak właściwie dla niego byłam.
|
|
 |
Cholernie żałuję tego, że Cię znam. Tak bardzo chciałabym być był mi obojętny. Bym przechodziła obok Ciebie bez mrugnięcia okiem, nawet nie znając Twojego imienia. Byś nie miał żadnego udziału w moim życiu.
|
|
 |
-Wypijmy za błędy.
-Najpierw ogarnij tyle wódki.
|
|
 |
jeśli umrę i ta dziwka przyjdzie na mój pogrzeb , obiecuję że zmartwychwstanę i przypierdolę jej zniczem
|
|
 |
kaptur, spojrzenie, wszystko na tip-top i dzień jest nasz!- ale nie mój.- każdy dzień jest Twój, kiedy wpierdol dasz! spójrz sama, co za lama, stylowy wpierdol zapewniony! super co? pałka w dłoń. teraz jesteś dresem, oooh! xd
|
|
 |
stanęła przed nim, oddychając coraz płytszej. w końcu zatrzymała oddech i zagryzając wargę, delikatnie zsunęła ramiączko bluzki. bezszelestnie, przesuwając swój palec po ramieniu, patrzyła mu prosto w oczy. nie reagował. stał jak oniemiały, nie wiedząc co powinien zrobić. podniosła ramiączko, na swoje miejsce i zacisnęła zęby. zamknęła oczy, powstrzymując płacz. - kochasz ją! - wykrzyczała. - nie odpowiadał. - nie pozostaje mi nic innego, jak Ci pogratulować. bawisz się mną, kochając inną. wynoś się natychmiast. wynoś się! - rzuciła kieliszkiem czerwonego wina, który miała tuż pod ręką o ścianę, obok której stał jak osłupiały nie wiedząc, co się dzieje. wino zostawiło czerwoną plamę na białej farbie. oboje milczeli. słychać było jedynie ciche uderzenia kropel taniego wina, skapujących na marmurową podłogę. patrzyła mu prosto w przeszklone kłamstwami źrenice, a łzy napływały do jej oczu z niesamowitą częstotliwością. - kocham ją. - wyszeptał, odchodząc
|
|
|
|