 |
|
jesteś bohaterem we mgle, taka para oczu mogła powstać tylko w naznaczonym ciele
|
|
 |
|
bracie, bądź spokojny jeśli jesteś niewidomy
być może byłeś zbyt świadomy by otworzyć oczy
|
|
 |
|
może to tylko miejski syf,
ale uczynił nas tymi, którymi jesteśmy dziś
|
|
 |
|
sny z podwórek po to są, żeby żyć nimi
|
|
 |
|
bo tu w człowieku dojrzewa pierwiastek,
którego nie znajdziesz u Mendelejewa
|
|
 |
|
możesz to wciągać jak linie z blatu chłopaku w weekend to nie rap dla rapu banał, ale kocham to na całe życie
|
|
 |
|
liczą na wielką miłość, a ja w sobie tylko grzech mam
|
|
 |
|
z domu na stację, ze stacji wozem do klubu
w klubie pod barek, nawijam coś do niej z nudów
|
|
 |
|
celem twoich liderów jest przejąć tron,
w tej grze więcej gejzerów niż w yellowstone
|
|
 |
|
Byłoby łatwiej, gdybym kur*a naprawde zrobiła coś złego.
|
|
 |
|
tak naprawdę to żadne z nas nie chce kochać. w życiu by nikomu nie przeszło to przez myśl. ale ktoś tam na górze dał nam tą zasraną pikawę. żebyśmy docenili i zdali sobie sprawę jak drugi człowiek może być dla nas istotny. najczęściej ten, który z początku jest dla nas przecież zupełnie obcy a z czasem staje się równie bliski co my sami sobie. to wszystko tylko po to, żeby zrozumieć że gdzieś na świecie jest pikawa o zupełnie innej konstrukcji ale chcąc nie chcąc bijąca w tym samym, równym tempie. i musimy docenić tą synchronizacje. ku drodze do szczęścia. ku ramionom w które można się wtulać w zimne wieczory. a przede wszystkim ku temu, żeby móc z szafki wyciągać dwie filiżanki przy porannej kawie. porannej, popołudniowej, wieczornej. całożyciowej.
|
|
 |
|
najpiękniejsze z uczuć, kiedy stoisz z plastikowym kubkiem po brzegi wypełnionym wódką, a w sercu czujesz trzaskające w nich drzwi ze względu na panujący przeciąg spowodowany pierdoloną pustką. ulga. zwyczajne wypranie uczuć i powieszenie je wraz z bielizną na sznurku.
|
|
|
|