głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika onlyyouu1555

mogę siedzieć gapiąc się w przestrzeń  jedząc poezje z głośników.   odpierdolciesie

odpierdolciesie dodano: 14 stycznia 2012

mogę siedzieć gapiąc się w przestrzeń, jedząc poezje z głośników. / odpierdolciesie

zapaliłeś mi przed oczami zapałkę  a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę  bez zawahania. kiedy spytałam co robisz  odpowiedziałeś  że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego  uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę  ale nie lubię być ironiczna.

abstracion dodano: 14 stycznia 2012

zapaliłeś mi przed oczami zapałkę, a następnie zgasiłeś palcami. chwilę później wsadziłeś rękę pod bluzkę, bez zawahania. kiedy spytałam co robisz, odpowiedziałeś, że chcesz się dorwać do mojego serca. spytany dlaczego, uznałeś że chcesz zgasić jego płomyk równie dosadnie co ten zapałki. podziękowałabym za troskę, ale nie lubię być ironiczna.

cały dzień oczekuję momentu  kiedy mogę zamknąć oczy  prymitywnie drżąc powiekami z obawy  że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei  ale z uśmiechem  że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam  starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie  że przytulam właśnie Ciebie  że czuję Twoje kości miednicze  uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment  budzę się  gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki  wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno  siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze  które mam przygotowane każdego dnia  żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu  żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę  żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu  wygrawerowanym na marmurowej płycie.

abstracion dodano: 14 stycznia 2012

cały dzień oczekuję momentu, kiedy mogę zamknąć oczy, prymitywnie drżąc powiekami z obawy, że nie uda mi się przypomnieć rysów Twojej twarzy. marzę. marzę bez nadziei, ale z uśmiechem, że mogę Cię mieć chociaż w takiej postaci. zasypiam, starając się przypomnieć Twój zapach. kurczowo ściskając poduszkę prawie potrafię oszukać samą siebie, że przytulam właśnie Ciebie, że czuję Twoje kości miednicze, uwierające mnie w tył pleców. później najgorszy moment, budzę się, gwałtownie siadając na łóżku. po mojej koszuli ciekną strużkiem łzy. podnoszę powieki, wiedząc że znowu uciekłeś. spoglądam przez okno, siadając na parapecie. nie. najpierw odsuwam znicze, które mam przygotowane każdego dnia, żeby Cię odwiedzić. siadam obok nich i szepczę po cichu, żebyś dał mi chwilę na zebranie się i zaraz do Ciebie pędzę, żeby jak codzień zostawić ślady szminki na Twoim imieniu, wygrawerowanym na marmurowej płycie.

są osoby  które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia  które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli  które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje  które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko  nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością  gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień  a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.

abstracion dodano: 14 stycznia 2012

są osoby, które tracimy pomimo naszych starań. są uczucia, które odczuwamy pomimo naszego sprzeciwu. są myśli, które kotłują się w naszej podświadomości pomimo naszej woli. są sytuacje, które mają miejsce pomimo naszych zamiarów. chcemy mieć wpływ na wszystko, nie mamy praktycznie na nic. życie byłoby przepełnione dennością, gdybyśmy mógl je rozplanować według naszych pragnień, a marzenia i rozmyślanie przed zaśnięciem byłyby zbędną codziennością zamiast abstrakcja.

. Nie mam czystego sumienia. Nie mam dobrego serca. Nie mam spokojnej duszy. Jestem ofiarą.. zwykłą ofiarą losu. Jedyne co moje to świadomość  że żyję. Ale jeśli wybrałam życie  wybrałam również śmierć..

koffi dodano: 14 stycznia 2012

. Nie mam czystego sumienia. Nie mam dobrego serca. Nie mam spokojnej duszy. Jestem ofiarą.. zwykłą ofiarą losu. Jedyne co moje to świadomość, że żyję. Ale jeśli wybrałam życie, wybrałam również śmierć..

Nie mam snów  brak mi marzeń. Zabrano mi wszystko. Chociaż nie.. Mam przecież miłość. Kocha matka  kocha ojciec  kocha ona i on. Ale czy to to? To jest właśnie miłość? Nie.. to już chyba przyzwyczajenie. Więc jednak zabrano mi wszystko. Nie szukam winnych  tak robią tchórze. Zniosę wiele  wstanę i pójdę dalej z uśmiechem na ustach. Przez całe życie przekraczam granicę. Każdy krok do przodu oznacza dwa do tyłu. Idę dalej  choć nadal przegrywam.

koffi dodano: 14 stycznia 2012

Nie mam snów, brak mi marzeń. Zabrano mi wszystko. Chociaż nie.. Mam przecież miłość. Kocha matka, kocha ojciec, kocha ona i on. Ale czy to to? To jest właśnie miłość? Nie.. to już chyba przyzwyczajenie. Więc jednak zabrano mi wszystko. Nie szukam winnych, tak robią tchórze. Zniosę wiele, wstanę i pójdę dalej z uśmiechem na ustach. Przez całe życie przekraczam granicę. Każdy krok do przodu oznacza dwa do tyłu. Idę dalej, choć nadal przegrywam.

'konkretnym chwilom w życiu dajesz tytuły piosenek.'

odpierdolciesie dodano: 14 stycznia 2012

'konkretnym chwilom w życiu dajesz tytuły piosenek.'

Nie chciałam ślubu po roku  nie planowałam trójki dzieci i domu z ogródkiem. Nie chciałam obiadków z rodzicami  ani wspólnego konta w banku.   Chciałam tylko być szczęśliwa będąc obok Ciebie  paląc papierosy śmiać się wniebogłosy.  Leżeć obok i być pewną Nas  by móc tulić się do Ciebie.  Chciałam kochać bezboleśnie  bez bolesnych skutków rozstań   powrotów i znów rozstań  na zawsze  by wtedy marzyć tylko o tym  by wróciły chwile   gdy najpiękniejszą częścią dnia była ta część spędzana u twojego boku...

koffi dodano: 14 stycznia 2012

Nie chciałam ślubu po roku, nie planowałam trójki dzieci i domu z ogródkiem. Nie chciałam obiadków z rodzicami, ani wspólnego konta w banku. Chciałam tylko być szczęśliwa będąc obok Ciebie, paląc papierosy śmiać się wniebogłosy. Leżeć obok i być pewną Nas, by móc tulić się do Ciebie. Chciałam kochać bezboleśnie, bez bolesnych skutków rozstań, powrotów i znów rozstań, na zawsze, by wtedy marzyć tylko o tym, by wróciły chwile, gdy najpiękniejszą częścią dnia była ta część spędzana u twojego boku...

uwielbiam gadać z Nią do dwunastej w nocy.

odpierdolciesie dodano: 13 stycznia 2012

uwielbiam gadać z Nią do dwunastej w nocy.

flipsyde   someday

odpierdolciesie dodano: 13 stycznia 2012

flipsyde - someday

  le pisanie smsów z kumplem     27 będzie się działo   niby co?   pijemy milordzie.   chciałabym ci tylko przypomnieć  że pijemy co weekend  D czy to jakaś szczególna data?   ferie wnet rozpoczniemy.  wyczuwam ostry melanż milordzie.

odpierdolciesie dodano: 13 stycznia 2012

[ le pisanie smsów z kumplem ] - 27 będzie się działo - niby co? - pijemy milordzie. - chciałabym ci tylko przypomnieć, że pijemy co weekend ;D czy to jakaś szczególna data? - ferie wnet rozpoczniemy. -wyczuwam ostry melanż milordzie.

nadchodzą momenty  kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała  chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć  ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać  ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku  nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt  opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy  oblana potem na dywanie  na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości  teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć  wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz  paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.

abstracion dodano: 11 stycznia 2012

nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć