 |
patrząc w Jego oczy doszłam do wniosku, że skoro właśnie tak wygląda popełnianie największych błędów w życiu, to chyba chcę się właśnie w owym kierunku specjalizować.
|
|
 |
moja przeszłość to oglądanie Jedyneczki, zajawka na bycie Kulfonem, nieodparta ochota zagrania w Hugo i starte kolana minimum raz w tygodniu. moja przyszłość - otworzenie jakiegoś lokalu, gdzieś w okolicach gór, wieczory pełne walki z bólem głowy z kompanami w postaci zielonej herbaty i dobrej książki. teraźniejszość? po prostu: On.
|
|
 |
najgorzej jest wieczorami, gdy siadasz na łóżku i czujesz, że tak na serio nie możesz nic zrobić.
|
|
 |
Gdy dorosnę, będę tym kim zechcę, zrobię co chcę, bo będę tym kim jestem.
|
|
 |
Polej kolejkę za te martwe marzenia, za wszystko co miało tu być, a czego nie ma.
|
|
 |
uwielbiałam Jego twarz zarysowaną blaskiem księżyca i nikłą przestrzeń między nami, która wielokrotnie uniemożliwiała mi oddychanie. nie przeszkadzały mi ani te poniedziałkowe worki pod oczami po weekendowych nocach spędzonych na rozmowach z Nim, ani wyjedzone z lodówki jogurty, które pochłaniał podczas niedzielnych poranków. zabijało mnie jedynie to przekonanie, że wkrótce to wszystko zniknie, czego nie zniosę. teraz? nie ma Go. po cichu, w kącie pokoju, wbijając w dłonie paznokcie, umieram.
|
|
 |
bicie Jego serca szeptało melodię Jej życia.
|
|
 |
Odpuść, ale nie pozwól by zniszczono twoje marzenia
|
|
 |
postoję. popatrzę, jak wchodzisz. udam, że nie czuję, jak witasz mnie pocałunkiem po czym kierujesz się do kuchni, robisz sobie herbatę, mówisz coś, a pod wieczór znów zostawiasz mnie samą. ukryję, jak stopniowo burzysz mój rzekomo poukładany świat.
|
|
 |
bezradność zabija, i chcesz od nowa zacząć
|
|
 |
Życie jest krótkie, ucieka w mgnieniu oka
I nie jest OK, gdy odchodzi ktoś, kto Cię kocha
Osoba, za którą jesteś gotów mordować
|
|
 |
Narzekać to nie sztuka, sztuka więcej waży
A ja niosę ją dla was, choć mi siadają stawy
|
|
|
|