 |
przepraszam, wiem, że nienawidzisz kłamstw, możliwe, że jeszcze bardziej niż ja. wiem, że zawsze byłeś szczery, czasem płaciłam za to łzami, czasem miałam ochotę czymś w ciebie przez to rzucić. ale nigdy nie skłamałeś. może właśnie dlatego na pewne pytania nie dawałeś mi odpowiedzi. może dlatego zamilkłeś po tylu miesiącach. żeby nie kłamać. ale ja muszę, tylko teraz. jednorazowe "nie, nic nie czuję" specjalnie dla ciebie. / smacker_
|
|
 |
wypadałoby coś naprawić, za coś przeprosić, komuś wybaczyć. powinnam, wciąż jednak nie umiem. / smacker_
|
|
 |
przepraszam, że cię potrzebowałam. więcej nie będę. / smacker_
|
|
 |
Choć raz pomyśl tak, jakby poza mną nie było całego świata. Choć raz pomyśl tylko o mnie. Choć raz, pomyśl o mnie tak, jak ja myślę cały czas o Tobie.
|
|
 |
w jego oczach odbija się cały świat
|
|
 |
kiedy ktoś pyta co do tej pory osiągnęłam, pierwsze, co ciśnie mi się na usta to takie banalne "pokochał mnie." / smacker_
|
|
 |
kilka godzin temu myślałam, że nie dam już rady. miałam ochotę tylko zadzwonić do ciebie, szepnąć kilka słów o tym, że muszę z kimś porozmawiać, a potem przez kilka godzin wylewać łzy w twoją bluzę, słuchać twojego głosu i zwyczajnie mieć cię na wyciągnięcie ręki. to było takie prawidłowe, jak naturalna reakcja na złe wiadomości. wiedziałam, że to pomoże, że jesteś jedynym lekiem na cały ten ból. wybierałam już nawet numer, a w głowie układałam słowa, które ci powiem. wszystko było zaplanowane. tylko ja chyba jakoś nie pasowałam. nie wiem czemu zamiast zadzwonić wyłączyłam telefon. nie wiem czemu znowu zamknęłam to wszystko w sobie. ale dałam sobie radę. może na chwilę, może tylko tak mi się zdaje. ale kryzys minął, a ja wciąż tu jestem. bez ciebie. i mimo wszystko żyję. / smacker_
|
|
 |
nie umiem już składać słów w jakiekolwiek sensowne zdania. w sumie nie wiem, czy kiedykolwiek umiałam. teraz po prostu widzę to o wiele dobitniej. w mojej głowie nic już nie ma sensu, nic nie jest poukładane. czasem mam wrażenie, że nie umiem o tym mówić. nie umiem mówić o sobie. i chyba nawet nie wiem już, co w ogóle u mnie słychać. / smacker_
|
|
 |
nie przyszło ci nigdy do głowy, że gdzieś tam głęboko, też marzę właśnie o tym ? że pod warstwą całej tej złości, żalu i wszystkich innych negatywnych uczuć, siedzi cicho wizja pięknego domu z ogródkiem, gromadki dzieci i patrzenia dzień w dzień w tę samą ukochaną twarz tuż po przebudzeniu. / smacker_
|
|
 |
nigdy nie powiedział wprost, że mu na mnie zależy, że jestem ważna. nie wiem, czemu słowa typu "nigdy sobie nie wybaczę, że ci to zrobiłem" odebrałam jako jakieś deklaracje uczuć. zawsze byłam naiwna. / smacker_
|
|
 |
takich banalnych, słodkich do porzygu momentów, jak na przykład wtedy, gdy zamiast na horyzont, uparcie patrzył na mnie, twierdząc, że zachód słońca o niebo lepiej wygląda w moich oczach. tego mi brakuje. / smacker_
|
|
 |
to trochę tak, że nadal jakby czekam, aż wejdzie przez te drzwi, od progu krzyknie "kochanie, wróciłem!" i wszystko będzie w porządku. z drugiej jednak strony wiem, że te drzwi zatrzasnął za sobą, odchodząc z krzykiem kilka miesięcy temu. / smacker_
|
|
|
|