 |
|
tańczymy razem kolejną piosenkę, tym razem jest znacznie wolniejsza od poprzednich. ktoś gasi światło. powoli przybliża się do mnie i obejmuje ramieniem. nie czuję się z tym dobrze, ale zamykam oczy i kładę głowę na jego klatce piersiowej. słyszę jedynie dźwięki starej melodii. nic nie widzę, wszystko odeszło gdzieś daleko, a ja chociaż jestem w obcych objęciach, czuję jakby to właśnie on przytrzymywał mnie ramieniem. czuję jego zapach, tak intensywny jak zawsze. mimowolnie się uśmiecham, delikatnie brudząc mu koszulę szminką. przez te kilka minut trwam w swoim cudownym świecie, w którym on wciąż jest przy mnie. piosenka dobiega końca, minimalnie otwieram oczy. pyta się czy pójdziemy na dwór, na co mu przytakuję. wychodzimy i dopiero widząc zdziwione miny znajomych na widok nas trzymających się za ręce, odzyskuję przytomność. to nie jest on, mała. i już nigdy nim nie będzie, wbij to sobie wreszcie do główki.
|
|
 |
|
Wyjdź, nie chcę Cię widzieć w moim pokoju, mieszkaniu, osiedlu, szkole, mieście i w moim życiu nigdy. Nie ma Cię, byłeś zbędnym epizodem, który niepotrzebnie się pojawiał i wszystko spierdolił. Żałuję każdej straconej minuty mojego życia z Tobą. Teraz złość mną kieruje i może trochę przesadzam, ale nienawidzę kurwa wszystkiego, co związane jest z Twoją osobą. Naprawdę nie chcę tego pamiętać, chcę się tego pozbyć natychmiast, bo nawet ja nie zasługuję na tyle zła.
|
|
 |
|
Nie będę tłumiła swoich emocji w czterech ścianach. Zamierzam odreagować w inny sposób. Zapowiadają się dobre wakacje. Alkoholu nie powinno zabraknąć, dobrych ludzi również. Chcę, by wszystko mnie tak poniosło, bym nie pamiętała o tych trzech ostatnich miesiącach czy właściwie o całym roku. Pragnę czegoś nowego, gdzie na Ciebie nie będzie w zupełności miejsca.
|
|
 |
|
Zapiję każdą chwilę z Tobą, byleby ich nie pamiętać, wymazać lub schować do nowej skrzynki ze wspomnieniami. Nie jestem załamana, tylko zła, na samą siebie, że po raz kolejny dałam się nabrać na te bajeczki, jaka jestem cudowna, kochana, doskonała, idealna. Męcz się kurwa w swoim świecie, ze swoimi zabawkami i ze swoją grą. Tylko nigdy więcej mnie nie wciągaj w ten świat, bo jest tak beznadziejny, jak Ty.
|
|
 |
|
Przestałam stać w miejscu, idę do przodu. Nowi/starzy ludzie pozwalają mi wstać na nogi. Nie przejmuję się już niczym. Gówno mnie interesuje, co teraz robisz, z kim teraz jesteś albo czy czujesz się okej. Wiem, że nie tęsknisz wcale, bo to zbyt wiele, ale wiem, że znowu któregoś pięknego, wakacyjnego dnia dostanę wiadomość o podobnej treści. Niech się dzieje, co chcę. Nie chcę już niczego od tego pierdolonego losu. Pierdolę dziś wszystko.
|
|
 |
|
Który już raz znów robisz to samo? Przeglądasz stare wiadomości i wspominasz chwile, w których znaczyłaś dla Niego wszystko. Przypominasz sobie sposób Jego pisania, te nieśmiałe początki. Analizujesz każdą wypowiedź, jakbyś chciała znaleźć błąd, którego nie zauważyłaś, a który znaczył wiele. Śmiejesz się, bo wspominasz moment, gdy krótkie "do jutra" było zapewnieniem kolejnego spotkania. Ale już wystarczy. Usuń wszystkie wiadomości. No dalej. Za czym jeszcze czekasz? Dałaś radę? Nie. Obie wiemy dlaczego. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Najgorsza jest świadomość, że nie ma takiego czegoś jak zaczęcie wszystkiego od początku. Nie zapomnisz nigdy co przyprowadziło Cię do miejsca, w którym aktualnie stoisz. Nie zapomnisz o ranach, bo nadal nosisz blizny. Możesz bardzo chcieć, starać się na wszystkie możliwe sposoby, ale nigdy nie zaczniesz życia na nowo, bo przeszłość prędzej czy później dopada, a Ty musisz żyć ze świadomością popełnionych błędów./esperer
|
|
 |
|
Cholernie pewnie, że docenisz mnie wtedy, kiedy mnie doceni inny i nie będziesz miał już do czego wracać./esperer
|
|
 |
|
Jestem przeklęta, nie zasługuję nawet na gram szczęścia. Przeznaczone są mi porażki i ludzie, którzy tylko zawodzą.
|
|
 |
|
w moim życiu pojawiła się nowa przyjaciółka, ma na imię Ana. Ana jest idealna. chociaż dużo na mnie krzyczy, wyzywa mnie od najgorszych i beszta, doskonale motywuje mnie do walki. daje praktyczne porady, wskazówki. nigdy nie odchodzi, jest przy mnie 24/7. obie mamy jeden cel. obie się dopingujemy. chociaż ona jest silniejsza ode mnie, siedzimy w tym razem. bądź przy mnie Ana, potrzebuję twojej pomocy.
|
|
 |
|
tęsknię za nim. kurwa, tak bardzo tęsknię. proszę, błagam niech do mnie wróci. jego codzienne zimno coraz bardziej wbija sztylet w moje serce. zrobiłabym wszystko aby cofnąć czas, zatrzymać go przy sobie, ale byłam zbyt głupia i dumna aby to zrobić. teraz za to płacę. no dobra, kłóciliśmy się, ale nie ma idealnych ludzi. przy nim byłam naprawdę szczęśliwa, dawał mi coś czego nikt inny nie był w stanie. wybaczyłabym mu wszystko, gdyby tylko do mnie wrócił. ale w co ja wierzę. ma już inną. na pewno lepszą ode mnie. jest ładniejsza, nie marudzi, nie musi się odchudzać, nie ma kompleksów, jest śmiała. on już nigdy nie będzie mój, wiem to, a jednak wciąż nocami błagam każdą gwiazdę z osobna, aby sprowadziła do z powrotem do mnie.
|
|
 |
|
Dłużej tak nie potrafię. Nie będę już wyczekiwać Twojego przyjścia, tego czy mnie zauważysz, czy znów olejesz. Nie będę się łudzić, że może dziś napiszesz. Nie mam zamiaru patrzeć na Ciebie wiedząc, że nie mogę Cię mieć. Nie chcę być obok Ciebie i nie móc nic z tym zrobić. Nie chcę mieć nadziei, że może jutro będzie lepiej. Nie chcę tęsknić za czymś, czego nigdy nie miałam. Nie chcę już myśleć o Tobie, o tym co robisz i z kim teraz jesteś. Nie umiem już dłużej uśmiechać się do Ciebie, bo wiem, że jeszcze kiedyś zatęsknię za człowiekiem, który potrafił rozbawić mnie do łez. Nie chcę być z Tobą przez chwilę na przypadkowym spotkaniu. Nie chcę Cię już widywać, bo wiem, że za jakiś czas ukłucie w sercu przypomni mi, że istniał człowiek, który nigdy nie był mój. [ yezoo ]
|
|
|
|