głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika onaion

Wiesz  kiedy ból jest tak wielki  że nie możesz oddychać. Serce spowalnia swój rytm  źrenice się zwężają  a Ty czujesz fizyczne cierpienie  chociaż przecież nawet nikt Cię nie dotyka. Kiedy masz kolejną z rzędu bezsenną noc  kiedy rano już wiesz  że ten dzień nie będzie różnił się niczym od poprzednich. Masz świadomość  że oto upadłaś już tak nisko  że nikt nie jest w stanie po Ciebie sięgnąć i Cię podnieść. Nawet nie płaczesz  oduczyłaś się już dawno temu  przecież to i tak niczego nie zmienia  prawda? Uśmiech nie ma nic wspólnego ze szczęściem  a jedynie kolejnym teatrzykiem  gdy unosisz te kąciki ust  chociaż tak ciążą ku dołowi. Wiesz  kiedy będzie już tak kurewsko źle  kiedy przestaniesz widzieć nadzieję na lepsze jutro  kiedy Twoje życie zamieni się w równą pochyłą ku upadkowi... Ciesz się. Ciesz się  bo kiedy zupełnie skurwisz się z bólem  to znak  że teraz wszystko zacznie się układać  bo oto nie zaznasz już niczego gorszego od tego co właśnie przeszłaś. esperer

esperer dodano: 27 października 2013

Wiesz, kiedy ból jest tak wielki, że nie możesz oddychać. Serce spowalnia swój rytm, źrenice się zwężają, a Ty czujesz fizyczne cierpienie, chociaż przecież nawet nikt Cię nie dotyka. Kiedy masz kolejną z rzędu bezsenną noc, kiedy rano już wiesz, że ten dzień nie będzie różnił się niczym od poprzednich. Masz świadomość, że oto upadłaś już tak nisko, że nikt nie jest w stanie po Ciebie sięgnąć i Cię podnieść. Nawet nie płaczesz, oduczyłaś się już dawno temu, przecież to i tak niczego nie zmienia, prawda? Uśmiech nie ma nic wspólnego ze szczęściem, a jedynie kolejnym teatrzykiem, gdy unosisz te kąciki ust, chociaż tak ciążą ku dołowi. Wiesz, kiedy będzie już tak kurewsko źle, kiedy przestaniesz widzieć nadzieję na lepsze jutro, kiedy Twoje życie zamieni się w równą pochyłą ku upadkowi... Ciesz się. Ciesz się, bo kiedy zupełnie skurwisz się z bólem, to znak, że teraz wszystko zacznie się układać, bo oto nie zaznasz już niczego gorszego od tego co właśnie przeszłaś./esperer

Na pewno są jeszcze normalni faceci. Mój były zagarnął tyle skurwysyństwa dla siebie  że musiało dla kogoś braknąć. esperer

esperer dodano: 27 października 2013

Na pewno są jeszcze normalni faceci. Mój były zagarnął tyle skurwysyństwa dla siebie, że musiało dla kogoś braknąć./esperer

2  znów się głupio sprzeczamy i idziemy na górę. siada obok mnie  skierowany na wprost.  co u ciebie mała? nie wypiłaś czasem za dużo? ojoj  nie ładnie  uważnie słucha wszystkiego co mu mówię. dokładnie opowiadam to co się działo przez ostatnie kilka godzin  pokazuję jak tańczyłam z dziewczynkami  opisuję prezent który na niego czekał. i kiedy orientuję się  że znowu mówię za dużo i stanowczo za szybko  a on coraz szerzej się uśmiecha  pytam się go dlaczego nie może zostać. mówi o jakimś spotkaniu  że jest umówiony i w sumie  to musi już lecieć. odchodzi bez pożegnania. siedzę jak wryta  martwo spoglądając na stół. jak to? czy to znaczy  że..? orientuję się  że reszta zaczyna do mnie machać sprawdzając czy żyję. uśmiecham się i mówię  że wszystko jest jak najbardziej okej  ale muszę na chwilę wyjść. chwytam torbę i wybiegam na balkon i właśnie w tym momencie pękła we mnie ostatnia tama.

briefly dodano: 27 października 2013

2) znów się głupio sprzeczamy i idziemy na górę. siada obok mnie, skierowany na wprost. "co u ciebie mała? nie wypiłaś czasem za dużo? ojoj, nie ładnie" uważnie słucha wszystkiego co mu mówię. dokładnie opowiadam to co się działo przez ostatnie kilka godzin, pokazuję jak tańczyłam z dziewczynkami, opisuję prezent który na niego czekał. i kiedy orientuję się, że znowu mówię za dużo i stanowczo za szybko, a on coraz szerzej się uśmiecha, pytam się go dlaczego nie może zostać. mówi o jakimś spotkaniu, że jest umówiony i w sumie, to musi już lecieć. odchodzi bez pożegnania. siedzę jak wryta, martwo spoglądając na stół. jak to? czy to znaczy, że..? orientuję się, że reszta zaczyna do mnie machać sprawdzając czy żyję. uśmiecham się i mówię, że wszystko jest jak najbardziej okej, ale muszę na chwilę wyjść. chwytam torbę i wybiegam na balkon i właśnie w tym momencie pękła we mnie ostatnia tama.

1  siedzimy wszyscy razem  tam gdzie zawsze. każdy z nich już dostał swoją porcję szczęścia  a ja szczelnie owinięty  trzymam w dłoniach ostatni kawałek  ostatnią nadzieję  że jednak się zjawi.  on nie przyjdzie   skąd wiesz? przecież mówił  że później wbije  że postara się  że...   słuchaj  nie zrozum tego źle  ale on zawsze tak mówi  gorąca łza zaczyna spływać po zimnym policzku  staram się ją wytrzeć rękawem najszybciej jak potrafię  tak aby jej nie zauważyli.oddaję im pudełko i obserwuję jak znika to co chroniłam przez ostatnie pół godziny. nie dbam już o nic  znów się zatracam. nie ważne  że mieszam  muszę się uspokoić  nie mogę dopuścić do siebie tych wszystkich emocji. i nagle  widzę jego uśmiech zza szyby samochodu.  to on?  słyszę ich ciągłe pytania  a ja wiem  jestem na sto procent pewna  że to właśnie on podjechał. wysiada i idzie w moim kierunku.  co jemy? gdzie moja porcja?

briefly dodano: 27 października 2013

1) siedzimy wszyscy razem, tam gdzie zawsze. każdy z nich już dostał swoją porcję szczęścia, a ja szczelnie owinięty, trzymam w dłoniach ostatni kawałek, ostatnią nadzieję, że jednak się zjawi. "on nie przyjdzie" "skąd wiesz? przecież mówił, że później wbije, że postara się, że..." "słuchaj, nie zrozum tego źle, ale on zawsze tak mówi" gorąca łza zaczyna spływać po zimnym policzku, staram się ją wytrzeć rękawem najszybciej jak potrafię, tak aby jej nie zauważyli.oddaję im pudełko i obserwuję jak znika to co chroniłam przez ostatnie pół godziny. nie dbam już o nic, znów się zatracam. nie ważne, że mieszam, muszę się uspokoić, nie mogę dopuścić do siebie tych wszystkich emocji. i nagle, widzę jego uśmiech zza szyby samochodu. "to on?" słyszę ich ciągłe pytania, a ja wiem, jestem na sto procent pewna, że to właśnie on podjechał. wysiada i idzie w moim kierunku. "co jemy? gdzie moja porcja?"

nie czytaj mi w myślach! piękne... teksty briefly dodał komentarz: nie czytaj mi w myślach! piękne... do wpisu 27 października 2013
Jesień z ulubionej pory roku  stała się najgorszą i znienawidzoną. Nie wspomnę o ulubionym miesiącu  jakim był październik  który dał nieźle po dupie. Powroty i pożegnania są ciężkie. Niech już nadejdzie ta zima  w której śnieg zasypie wszystkie skrzynki ze wspomnieniami.

estate dodano: 26 października 2013

Jesień z ulubionej pory roku, stała się najgorszą i znienawidzoną. Nie wspomnę o ulubionym miesiącu, jakim był październik, który dał nieźle po dupie. Powroty i pożegnania są ciężkie. Niech już nadejdzie ta zima, w której śnieg zasypie wszystkie skrzynki ze wspomnieniami.

Będę zabijała to uczucie każdym kolejnym. Nie chcesz wiedzieć  jakie to uczucie  gdy jest już za późno. Gdy już nie jesteś w stanie zmienić swojego życia  uczucia i cofnąć się. Nie wyobrażasz sobie  jaki to ból  jak rozpierdala Cię na miliony cząsteczek. Nie chcesz usłyszeć tego dźwięku łamiącego się serca.

estate dodano: 26 października 2013

Będę zabijała to uczucie każdym kolejnym. Nie chcesz wiedzieć, jakie to uczucie, gdy jest już za późno. Gdy już nie jesteś w stanie zmienić swojego życia, uczucia i cofnąć się. Nie wyobrażasz sobie, jaki to ból, jak rozpierdala Cię na miliony cząsteczek. Nie chcesz usłyszeć tego dźwięku łamiącego się serca.

Nie obiecuj mi gruszek na wierzbie. Wiem  że nie wrócisz. Minęło za dużo czasu  zmieniło się podejście do wszystkiego i przede wszystkim odróżniłam prawdziwych przyjaciół od zwykłych znajomych. Może kiedyś  parę lat świetlnych temu mogłam Cię nazwać kimś ważnym  ale nie dziś. Zamykam ten dział już na zawsze z Twoim imieniem i historię z Tobą. Zwykli znajomi z korytarza szkolnego  zwykłe  cześć  mi wystarczy  więcej już nie chcę.

estate dodano: 26 października 2013

Nie obiecuj mi gruszek na wierzbie. Wiem, że nie wrócisz. Minęło za dużo czasu, zmieniło się podejście do wszystkiego i przede wszystkim odróżniłam prawdziwych przyjaciół od zwykłych znajomych. Może kiedyś, parę lat świetlnych temu mogłam Cię nazwać kimś ważnym, ale nie dziś. Zamykam ten dział już na zawsze z Twoim imieniem i historię z Tobą. Zwykli znajomi z korytarza szkolnego, zwykłe "cześć" mi wystarczy, więcej już nie chcę.

Już raz to się wydarzyło. Nie..nie wydaje mi się. Pamiętam dokładnie że przechodziłam przez to samo. Wtedy też byłam absolutnie najbardziej szczęśliwa na świecie a po jakimś czasie stałam się imitacją człowieka. Skórą i kośćmi. Jedynie one symbolizowały przynależność do rasy ludzkiej.Ktoś swobodnie mógłby wziąć mnie za ducha. Tak bardzo odbiegałam od obrazu normalnego człowieka.Byłam nieszczęśliwa. I każda cząstka mnie głośno to oznajmiała. Zupełnie jak dziś nie umiałam wykrzesać  z siebie radości.Znaleźć powód do przetrwania. Będę znów motać się pomiędzy ogromnym pragnieniem życia  a zbyt małym nakładem sił do egzystowania. Po raz kolejny muszę odnaleźć kogoś kto mi pokaże jak należy walczyć. Kto napędzi znów cały mechanizm mojego serca. A potem opuści mnie bym mogła poszukać następnego wybawcy. I tak powstaje błędne koło hoyden

briefly dodano: 26 października 2013

Już raz to się wydarzyło. Nie..nie wydaje mi się. Pamiętam dokładnie,że przechodziłam przez to samo. Wtedy też byłam absolutnie najbardziej szczęśliwa na świecie,a po jakimś czasie stałam się imitacją człowieka. Skórą i kośćmi. Jedynie one symbolizowały przynależność do rasy ludzkiej.Ktoś swobodnie mógłby wziąć mnie za ducha. Tak bardzo odbiegałam od obrazu normalnego człowieka.Byłam nieszczęśliwa. I każda cząstka mnie głośno to oznajmiała. Zupełnie jak dziś nie umiałam wykrzesać z siebie radości.Znaleźć powód do przetrwania. Będę znów motać się pomiędzy ogromnym pragnieniem życia, a zbyt małym nakładem sił do egzystowania. Po raz kolejny muszę odnaleźć kogoś kto mi pokaże jak należy walczyć. Kto napędzi znów cały mechanizm mojego serca. A potem opuści mnie bym mogła poszukać następnego wybawcy. I tak powstaje błędne koło/hoyden
Autor cytatu: hoyden

Pamiętaj  nie możesz dać sobie wmówić  że jesteś nic nie warta. Nie słuchaj tego. Ludzie po prostu Ci zazdroszczą. Tak  to zwyczajna zazdrość i to przez nią próbują Cię zniszczyć. Masz w sobie coś czego oni nie mają. Ponadto jesteś wartościowa  ładna  inteligentna. Uwierz w siebie i w to  że potrafisz sobie radzić bez tych wszystkich fałszywych ludzi. Wyklucz ich ze swojego życia. Po co Ci znajomi  którzy ciągle mają o coś pretensje  którzy w każdej sytuacji potrafią Cię poniżyć i zniechęcić do działania? Nie nie  pieprz ich. Ty potrzebujesz motywacji  siły  uśmiechu. Rozumiesz o co mi chodzi? Potrzebujesz prawdziwych przyjaciół  na których zawsze możesz liczyć. Każda osoba  która powie  że to co robisz jest do dupy  albo cała Ty nie nadajesz się do niczego tak naprawdę Cię nie zna. I to nie dlatego  że nie pozwoliłaś się poznać  a dlatego  że żadne z nich nawet nie próbowało dowiedzieć się jaka jesteś naprawdę. To oni są płytcy  nie Ty  uwierz mi.   napisana    !

estate dodano: 26 października 2013

Pamiętaj, nie możesz dać sobie wmówić, że jesteś nic nie warta. Nie słuchaj tego. Ludzie po prostu Ci zazdroszczą. Tak, to zwyczajna zazdrość i to przez nią próbują Cię zniszczyć. Masz w sobie coś czego oni nie mają. Ponadto jesteś wartościowa, ładna, inteligentna. Uwierz w siebie i w to, że potrafisz sobie radzić bez tych wszystkich fałszywych ludzi. Wyklucz ich ze swojego życia. Po co Ci znajomi, którzy ciągle mają o coś pretensje, którzy w każdej sytuacji potrafią Cię poniżyć i zniechęcić do działania? Nie nie, pieprz ich. Ty potrzebujesz motywacji, siły, uśmiechu. Rozumiesz o co mi chodzi? Potrzebujesz prawdziwych przyjaciół, na których zawsze możesz liczyć. Każda osoba, która powie, że to co robisz jest do dupy, albo cała Ty nie nadajesz się do niczego tak naprawdę Cię nie zna. I to nie dlatego, że nie pozwoliłaś się poznać, a dlatego, że żadne z nich nawet nie próbowało dowiedzieć się jaka jesteś naprawdę. To oni są płytcy, nie Ty, uwierz mi. / napisana ;**!

http:  cojakocham.blogspot.com   nowy.    http:  ask.fm problematycznie     yezoo

yezoo dodano: 25 października 2013

Jestem oderwaną cząstką ciebie  chociaż udajesz  że ona nie istnieje.   Jodi Picoult

yezoo dodano: 25 października 2013

Jestem oderwaną cząstką ciebie, chociaż udajesz, że ona nie istnieje. | Jodi Picoult

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć