 |
- Doceń to co powiem Ci dziś, żaden z facetów na calutkim świecie nie usłyszał ode mnie takich słów. Milczał. Czułam łzy, które władały mymi tęczówkami, kaleczyły źrenice, me dłonie drżały mimowolnie, a usta szeptały monolog. Kocham Cię. Nigdy nie czułam tak silnego uczucia. Pierwsza miłość jest nieporównywalna do tej drugiej. Wydaje mi się, że każda kolejna jest silniejsza. Czekałam na Ciebie, mimo cierpień, strachu. Boję się porażki. Wiesz z czym to się wiąże? Z utratą Ciebie Aniołku. Bez Twojego uśmiechu nie wytrzymam.
|
|
 |
To nie jest tak. Nie znalazłeś sobie następnej koleżanki do zabawy. Może Ty ich nie masz , ale mam uczucia , a słowa bolą.
|
|
 |
stała w galerii, czekała na przyjaciółkę. miały iść na zakupy. nagle ktoś od tyłu wziął ją delikatnie za rękę i dał buzi w policzek, szepnął: "kocham cię", ona odwróciła się. stał chłopak w którym od dawna się kochała. wzięła jego druga rękę. uśmiechnęła się słodko.po chwili ciszy udało jej się powiedzieć: "też cię kocham...od 3 klasy" chłopak na to: "ja od 2, jednak nigdy nie miałem odwagi podejść. dziś widziałem ze stałaś sama i odważyłem się".
|
|
 |
nie chce drogich prezentów, wycieczek, restauracji. najlepszym prezentem jesteś Ty. no ale jeśli tak bardzo zależy Ci na tych prezentach to... owiń się wstążką i przyjdź (;
|
|
 |
przywiązana do krzesła narkomanka na głodzie przed którą położono woreczek z heroiną tak się właśnie czuję, gdy jesteś blisko.
|
|
 |
Jeśli ludzie niedojrzali mieliby się pobierać, to trzeba byłoby przygotować dla nich specjalny tekst przysięgi małżeńskiej: Ja, egoista, biorę ciebie, moja naiwna ofiaro, za żonę i ślubuję ci, że w dobrej i złej doli będę się troszczył wyłącznie o siebie i że nie opuszczę ciebie tak długo, jak długo będzie mi z tobą wygodnie.
|
|
 |
`Codziennie wbijam sobie do tej pustej głowy, że czujesz to co ja . Że kochasz, że szanujesz, że myślisz o mnie . Że inna sie nie liczy, tylko ja. Czasami wrażenie , że to wszystko prawda. Ale to może tylko dlatego , że tak mocno w to wierzę. ? nie wiem. Mówią , że zwariowałam.. jak można kochać kogoś za brązowe oczy , za piękny uśmiech .? Sama nie wiem. To jednak się dzieje. Tak szybko , że nie panuję nad tym...
|
|
 |
Któregoś dnia zapragnę obudzić się ponad gwiazdami, gdzie chmury będą daleko za mną, gdzie problemy rozpływają się , jak cytrynowe krople, wysoko ponad kominami, tam mnie znajdziesz.gdzieś nad tęczą.
|
|
 |
Drodzy państwo, witamy w dwudziestym pierwszym wieku... - w rozciągłości czasowej, gdzie kroczymy po ulicach z sercem na dłoni, między tłumem ludzi, którzy bacznie się mu przyglądają, a następnie ujmują w plugawe dłonie. Przemyka z ręki do ręki, stopniowo zmieniając swój kształt. Ściskane, zgniatane, ozdobione odciskami miliarda linii papilarnych. Upuszczone, zdeptane, a nawet skopane. Wraca do właściciela, bo swoją formą nie przypomina organu budzącego szacunek, jest w opłakanym stanie, wyśmiewane, wyzywane od bezużytecznych, serce, które dla tego samego tłumu nagle przestało nim być. Leży w centrum zebranych, na zimnej ulicy o wyglądzie padliny, już nie oblegane.
|
|
 |
Wiem,że na jej liście pragnień widniała moja ksywa,tak jak i wielu innych,dlatego tylko tego jednego pragnienia związanego ze mną nie zdołała zaliczyć.
|
|
 |
Bywało tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą! chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało, odczytałam - Szczerze? wszystko mi jedno.. - Taka odpowiedź była gorsza, niż słowa ,,Nie kocham Cię"..
|
|
 |
siedziała pod jego klasą.wiedziała, że tego dnia kończy później niż ona. gdy zadzwonił dzwonek pośpiesznie wstała. korytarz był pusty. kiedy wyszli z klasy widziała go z kolegami. postanowiła ich śledzić. po jakimś czasie musiała iść do domu, gdyż dzwoniła po nią mama. następnego dnia nie widziała go w szkole. myślała ze jest chory. wtedy jego przyjaciel podszedł do niej i dał jej starannie zapakowany list. otworzyła do dopiero w domu. przeczytała: "Nie mogłem żyć. kocham Cię, pamiętaj! Tomek"wybiegła z płaczem z domu. marzyła by jeszcze raz go zobaczyć i powiedzieć co czuje. nie zauważyła nadjeżdżającej ciężarówki. wybiegła na ulicę i krzyknęła: "kocham cię i zawsze tak będzie" nie słyszała ze ciężarówka trąbiła a nie zdążyła się zatrzymać. odwróciła się i zauważyła samochód. było już za późno by uciekać. jej marzenie się spełniło...
|
|
|
|