 |
za każde nieprzetrwane jutro , przerażające wczoraj i beznamiętne dzisiaj - zapłacisz .
|
|
 |
Ta dziewczyna, która cały dzień śmieje się, uśmiecha i rozbawia wszystkich wokół. Ta dziewczyna, która wręcz ocieka optymizmem po nocach płacze i szlocha. Krzyczy z bólu, wije się na łóżku jak dźgana nożem. Tak, rozkochał ją w sobie kolejny skurwysyn..
|
|
 |
- Dlaczego cały czas mnie dotykasz ?
- Bo chcę czuć, że jesteś obok...
- Kochanie, nie musisz tego sprawdzać. Jestem i będę całe życie.
|
|
 |
Nie musimy się ciągle kłócić. Wszyscy jesteśmy wartościowi... Nie ważne jak wyglądamy czy kim jesteśmy
|
|
 |
pstryk, kolejna fajka. tak ksiezniczko, kobiecość bije od ciebie na kilometr. ale to swoją drogą, rzecz w tym, że zamiast marnować czas, ruszyłabyś się i ogarnęła życie. wszystko się pieroli, a ty najzwyczajniej masz to w dupie. juz kompletnie przestało ci zależeć. rozumiem, że jest ci cięzko, bo nie masz jego u swojego boku, ale wiedziałaś, że to kiedyś nastąpi. miałaś całe 4 miesiące na pogodzenie się z tym. wiedziałaś, że wyjeżdżasz.
|
|
 |
It's like you're screaming no one will ever understand how much it hurts that someone could be that important that without them you feel like nothing .
/to tak, jakbyś krzyczał, jakby nic nie mogło cię uratować. że ktoś może znaczyć dla ciebie tak wiele, że bez niego czujesz się nikim./
|
|
 |
Amorku proszę. Traf go, traf
|
|
 |
Zamknęłam się sam na sam z moim bólem nie wiedziałam , że zamykając innym dostęp do swojego serca zamykam sobie drogę ucieczki .
|
|
 |
Znam takie noce , ten destrukcyjny moment , gdzie każda myśl waży grubo ponad tonę.
|
|
 |
Pochłonięta miastowym gwarem, piskiem opon i krzykiem niesionym przez wiatr upijam się tanim winem zmieszanym z Pepsi. Piję za zdrowie pięknych kobiet, za ciężarne koleżanki i za płytkich ludzi nie wartych naszej uwagi. Zapijam tym mało wytrawnym drinkiem pustkę jaką czuję kiedy nie widzę Cię obok. To żałosne, wiem ale co poradzę na to, że tak bardzo uzależniasz? Kilka chwil zabawnej atmosfery. Karuzela kręci się niebezpiecznie szybko, świat nabiera nowych barw, a Ciebie ciągle nie ma. Kilka kroków, kilka ulic, kolejne łyki wina i nagle tak długo wyczekiwana wiadomość, że będziesz w tym samym miejscu co ja. Pocałunek, ciepło w sercu i Twój śmiech. Czterdzieści minut szczęścia i czas by wrócić do domu, obejrzę się za siebie jeszcze raz, ostatnie spojrzenie w Twoją stronę i płynę z tłumem. przede mną kolejne kilkanaście godzin pustki. Pustki, którą wypełnisz, którą zniszczysz, spalisz. Jeszcze kilkanaście godzin i znów będziesz obok. Znów będę idealnie doskonała, dopełniona, znów naładuję się Twoim zapachem.
|
|
 |
-lubisz mnie?-spytała
-nigdy cię nie lubiłem.-odpowiedział. Wtedy odeszła smutna, a łzy napływały jej do oczu. usiadła na molo. on pobiegł za nią.
-odejdź !- krzyknęła
-nie.nigdy cię nie lubiłem...
-Słyszałam to! odejdź.-przerwała mu
-chcę dokończyć. nigdy cię nie lubiłem.-łza popłynęła jej po policzku-zawsze cię kochałem i nadal kocham.Uśmiechnęła się słodko i pocałowała go w usta.
|
|
 |
I już nigdy nie poczuje smaku twych ust, już nigdy nie dostanę od ciebiesms'a z rana o tym jak bardzo mnie kochasz, już nigdy nie złapiesz mnieza ręke i już nigdy nie uśmiechnę się gdy spojrzysz mi w oczy.Odejdź ipozdrów swoją koleżankę .
|
|
|
|