 |
Zrobiła to pod wpływem chwili. Wsiadła do autobusu i pojechała do niego. Po drodze płakała. Ostatnio bardzo często jej się to zdarzało. Znała jego adres na pamięć choć nigdy tam nie była. Trochę błądziła zanim znalazła jego dom, ale gdy w końcu dotarła, stanęła przed drzwiami i zapukała. On otworzył. Facet, którego widziała po raz pierwszy w życiu, a jednak tak dobrze go znała. Zobaczyła w jego oczach zrozumienie i zaskoczenie, ale wtedy była już pewna,że to co pisał i mówił przez telefon było prawdą. Wiedziała,że to jest właśnie jej książę z bajki. Powiedziała tylko: Mówiłam ci, że kiedyś zobaczysz mnie w progu swoich drzwi. Potem podeszła do niego i wtuliła się w jego ramiona. Czuła,że on objął ją mocno i stali tak długo zamknięci w swoich objęciach i płakali. Ona wiedziała,że on ją rozumie i ufała mu bezgranicznie. Czuła się tak bezpiecznie w jego ramionach. Wtedy nie myślała o tym,że przytula go pierwszy i ostatni raz, choć wiedziała, że nigdy nie będą razem.
|
|
 |
To wtedy zaszedł mnie od tyłu kładąc swoje delikatne dłonie na mojej talii.Z początku byłam wystraszona lecz kiedy poczułam Jego zapach strach minął,a pojawiła się radość.Poczułam jak ustami muska moją szyję,łaskotało więc odwróciłam się by na niego spojrzeć.Nie był sam.Jego koledzy stali i gapili się komentując,to co zobaczyli,ale on tego nie widział.Widział tylko mnie,tak jak ja jego.Wspięłam się na palcach by go pocałować,lecz on odwrócił się do tyłu z tym swoim łobuzerskim uśmiechem.Gapiłam się na niego z rozdziawioną buzią nie rozumiejąc totalnie Jego zachowania,po czym on przyciągnął mnie do siebie całując długo i namiętnie..-Tęskniłem.-szepnął,ale tak,by wszyscy usłyszeli.To była chwila,jeden krótki epizod w moim życiu,którego nie zapomnę nigdy.On zapomniał.Odszedł.Zniknął.Pokochał inną.Moją pieprzoną imienniczkę.
|
|
 |
siedziałyśmy we trzy:siostra,mama i ja.opowiadałam im o nim,o tym jak cholernie się zaangażowałam po raz kolejny,o tym jak je okłamałam,byleby się z nim spotkać.mama z opanowaniem piła kawę.siostra jak zawsze roztrzepana i nerwowa wyskoczyła:-na nowo chcesz się paprać w tym bagnie?!małe piekło ci zgotował tamten?!przypomnieć ci jak tu przyłaził zaćpany?!jak zjebałaś rok w szkole przez tego dupka?!-słuchałam ją ze spuszczoną nie odzywając się ani słowem.łzy skapywały mi na krótkie spodenki.sądziłam,że mama będzie tego samego zdania co starsza siostra.wiedziałam,jak była uczulona na gadki o nowych chłopakach,bo widziała ile przeszłam z ostatnim.zaskoczyła mnie swoim spokojnym tonem głosu:-trudno mi tak było przyjść i powiedzieć,że chcesz się z nim spotkać?po co od razu było kręcić,że idziesz gdzieś indziej.kochanie,też byłam w twoim wieku.-całkowicie rozpłakałam się czując,że rozumie mnie najważniejsza osoba w moim życiu.
|
|
 |
wiele razy pytano mnie o ulubiony kolor. najpierw był to żółty, potem różowy, niebieski, czarny, fioletowy, zielony... ale żaden z tych kolorów, nie może się równać z kolorem Twoich oczu
|
|
 |
Dobry facet to ten człowiek, który jest przy tobie w szczęściu i nieszczęściu, gdy jest słoneczna pogoda i pada deszcz, gdy wstajesz rozczochrana i marzysz o kubku gorącej kawy,gdy masz nastroje a on przynosi ci kwiaty i prosi o uśmiech...
|
|
 |
Jesień . Najlepsza pora roku ! Wprowadza Cię w stan ciągłego mrocznego nastroju , kiedy ogarnia Cię spokój ... Umarłe drzewa zrzucają martwe liście , które pokrywają ziemię kolorami ciepła później bledną , stają się szare aż w końcu zdmuchnięte mroźnym witrem odlatują w niewiadomą przesterzeń gdzie w mgle znikają ... Siadam przy oknie i słucham ballad wystukiwanych przez krople deszczu Otwieram książkę i pochłania mnie tajemnicza otchłań i wpadam w trans ...
|
|
 |
To , że lubię się najebać do zgonu , uwielbiam dresy i za duże bluzki oraz bluzy , przeklinam jak mało kto i kocham rap , nie znaczy że jestem gorsza od ciebie pusta lalo . Jestem lepsza , bo wiem w chuj więcej od ciebie o życiu , a nie o tym który puder ma ciemniejszy odcień .
|
|
 |
było pochmurne popołudnie wzięłam do ręki słuchawki i postanowiłam iść na spacer. podążyłam w stronę pobliskiego parku i usiadłam na jednej z ławek. brakowało mi Ciebie. rodzice zawsze wszystko nam komplikowali. wsłuchałam się w tekst piosenki i zamknęłam ...oczy. po chwili usłyszałam dziwnie znajomy śmiech. otworzyłam oczy i dostrzegłam jakąś laskę u Twojego boku. o dziwo nie wpadłam w histerie. wystukałam jedynie wiadomość "nie wspominałeś ,że rodzice dali Ci jakąś sukę pod opiekę." po jej przeczytaniu rozejrzałeś się dookoła i Twoje przerażone oczy zatrzymały się na mnie. wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę domu. dostawałam coraz to więcej wiadomości od ciebie lecz zaśmiałam się tylko gorzko i wyrzuciłam kartę sim do śmieci. dopiero wtedy zauważyłam łzy spływające po moim policzku. odwróciłam się, lecz Ciebie nie było. właśnie wtedy zaczęłam nowy etap w swoim życiu.
|
|
 |
Czasami, mimo, że coś nas niszczy, nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno, by uwierzyć, że miłość potrafi zabić.
|
|
 |
byli ze sobą ponad rok , zawsze rano gdy się obudziła w skrzynce odbiorczej miała już kilka eesów od niego , tym razem nie napisał . " pewnie nie ma nic na koncie " - pomyślała . Następnego dnia rano , gdy nadal nic nie pisał , pomyślała " a matka nie chce mu dać , nigdy mnie nie lubiła " - chciała wierzyć w te swoje myśli , ale rozum mówił jej zupełnie co innego . Pomyślała , że da mu czas do soboty , jeśli nie napisze w sobote o północy pójdzie i skoczy z mostu . Nie napisał . Stała na ogromnym moście i patrzyła w dół . " kocham Cie " - krzyknęła i skoczyła z telefonem w ręku . W momencie gdy leciała poczuła wibracje w prawej ręce . " skarbie przepraszam , że nie pisałem ale matka .. sama wiesz . Kocham Cie " - napisał . Chciała się jakoś ratować , ale nie dała rady , było o pare sekund za późno
|
|
 |
i za każdym razem gdy cię widzę, serce krzyczy -powiedz co czujesz a rozum odpowiada -chyba cię pojebało.
|
|
 |
chciałabym być powodem Twojej zmiany statusu na fejsie z 'wolny' na 'w związku'
|
|
|
|