 |
Otwieram oczy obudzona słońcem, które tak pięknie pokłada się na białej pościeli. Patrze na Ciebie, leżysz z zamkniętymi oczami. Promienie słońca mienią się na karmelowej skórze. Wiem, że nie spisz. Wdrapuje się na wyżynę Twojego ciała i całuje na powitanie. Twoje dłonie na moim ciele – rzeka delikatnie i powoli płynąca w dół. Czas klęka przed nami, zatrzymuje się. Kłade dłoń na Twoim policzku i z nieprzypisaną mi delikatnością głaszcze. Mój. Mój? Zamykam oczy, opieram głowę delikatnie na Twoim torsie i wsłuchuje się w bicie naszych serc. Ufam Ci, oddaje się, powierzam opiekę nad sobą. Zachłanność Twoich gestów góruje nade mną.|k.f.y
|
|
 |
I te momenty kiedy Cię chcę, a chcieć Cię nie powinnam.
|
|
 |
Kobieta jest organizmem ultradoskonałym. Potrafi się regenerować po ekstremalnie ciężkich doświadczeniach. Przetrwa wszystko.
|
|
 |
Są trzy rzeczy, które przemijają i nie wracają nigdy więcej: słowa, czas i szanse.
|
|
 |
Może i wspomnienia ranią, ale to tylko wspomnienia.
|
|
 |
Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie.
|
|
 |
niezbyt się jaram, że celujesz we mnie – wypierdalaj
|
|
 |
Czasem dzwonie, by głos Twój, który tak mnie uspokaja usłyszeć. I aby usta Twoje, które tak świetnie znają moje ciało i mnie całą, nakarmiły mnie nadzieją.|k.f.y
|
|
 |
Dziewczynka i suka w jedym.
|
|
 |
I to jak jęczał, gdy przgryzałam jego obojczyk.|k.f.y
|
|
|
|