 |
|
lubie czasem pomyśleć w ciszy,
może to jest złudzenie to mnie niszczy,
chcesz to daj mi radę i odejdz,
wezme pod uwagę ale tego nie zrobie
|
|
 |
|
Znów otacza mnie cisza myślę, nie rozumiem
Chce ponaprawiać błędy ale, zrozum to trudne
dzwoni telefon tym razem nie odbiorę
zastanawiam się nad życiem może później oddzwonię.
|
|
 |
|
Nic nie poradzę przecież takie są realia czasem się rozpędzę
ale nie przejmuj się ponownie próbuj,
zrób tutaj coś dobrego by wyróżnić się z tłumu
|
|
 |
|
Chcesz mnie pouczać ale, najpierw sam dorośnij
bo tak na dobrą sprawę to nikt tutaj nie jest gorszy
|
|
 |
|
To już mnie wkurza dlatego stąd odpadam
bo od kilku miesięcy fałsz to nie jest moja branża.
|
|
 |
|
Serce biło lecz dali się w środku zabić.
Chodząc ta samą drogą nie widzieli się nawzajem.
Nawet nie próbowali się wtedy odnaleźć.
|
|
 |
|
Jedno raniło drugie i tak żyli w niepewności.
Odsunięci od uczucia podczas szarej codzienności.
|
|
 |
|
Chcieli spojrzeć w swoje oczy i zatopić się w milczeniu.
Chociaż raz dotknąć warg nie ulegać przeznaczeniu.
|
|
 |
|
Ciągle stali w tej kałuży dawała im szczęście.
Topiąc się w miłości chcieli zaznać tego więcej.
|
|
 |
|
Ciągle stali w tej kałuży dawała im szczęście.
Topiąc się w miłości chcieli zaznać tego więcej.
|
|
 |
|
Znali prawdę ale wszystkie krzyki topili we mgle,
nadal stali tam sami wokół nich same drzewa.
Czuli nadal jakby dotykali nieba.
|
|
 |
|
I choćbym nie wiem jak miała złych tych kumpli bliskich,
to bym się dała zabić za nich, bo są mi bliżsi niż inni.
|
|
|
|