 |
zamykam oczy znów spotykam ciebie we śnie .
|
|
 |
idąc ulicą ludzie patrzą jakby mnie już znali pewnie wszyscy chętnie w mordę by mi dali ale za co? czy przeszkadza komuś, że ja żyję ile stracą jak przeżyję jeszcze kilka lat . [..] naprawdę marzę by zniknęły te fałszywe twarze . dlaczego widzisz wroga w mej osobie, ja nic ci nie robię ja spokojnie idę sobie dalej .. jak mnie nie znasz to nie plotkuj .
|
|
 |
Nie odzywałem się przez tydzień i w Twoim głosie słyszę niemoc,
nie pytasz dokąd idę, ale wiem, że idziesz ze mną. / Bonson
|
|
 |
I znów się zastanawiam jak jej teraz idzie w życiu.
Ale nie chcę już wracać chyba,
i mam nadzieję, że nie oszukuję sam siebie. / Bonson
|
|
 |
Nie umiem być sam i znów wbijam w kluby.. / Bonson
|
|
 |
I na trumne spluną wszyscy ktorym ufasz,
dla nich bedziesz tylko tym ktory upadł. / Bonson
|
|
 |
Znów się wkurwię, jak kilka libacji wcześniej
i tak znów wszystko między nami jebnie. / Bonson
|
|
 |
Jedno słowo może zabić drugie, może dać nadzieje,
ale trzecie czasami lepiej zostawić dla siebie. / Bonson
|
|
 |
Dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał. / Bonson
|
|
 |
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno,
bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno.. / Bonson
|
|
 |
Znów jestem sam jak palec. Już dzisiaj wiesz, wpadłem powiedzieć tylko parę słów, znikam.
Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.
Myślisz, że będzie spoko? Wątpię. Nie obchodzi mnie co mówisz o mnie. / Bonson
|
|
 |
Wiesz, tak przy okazji - kurwa, dziś zostawisz mnie po raz ostatni! / Bonson
|
|
|
|