 |
policz ile razy się zawiodłeś
na tyle ile w ogóle mogłeś
|
|
 |
zakończ rozdział, poczuj ulgę
|
|
 |
ja mam sentymenty, Ty masz wyjebane
|
|
 |
chce mieć własnego Chucka Bassa.
|
|
 |
w krąg tłum nieznajomych tak jak my wtedy przytulonych, wiem, byłam Twoim tłem, chwilą bez znaczenia, kimś, kto się nie liczy, nic nie zmienia
|
|
 |
dziś wiem, że to zwykły żart, choć byłeś naprawdę blisko..
|
|
 |
minął rok, pamiętam, co mówiłeś, zawsze razem, chociaż nie wierzyłeś
|
|
 |
jesteśmy złem sami w sobie
|
|
 |
pozwól mi naprawić to co we mnie zepsute, a będę twoja kiedy pokonam smutek.
|
|
 |
wiesz w czym tkwi problem? w sentymencie, kurwa.
|
|
 |
odpocznijmy, połóżmy się, z a p o m n i j m y ...
|
|
|
|