 |
Zamykasz oczy, tracisz rozsądek.
|
|
 |
Zamykasz oczy, tracisz rozsądek.
|
|
 |
Nie tak miało być wiesz..
|
|
 |
I mówi,żeby wpadła do mnie na sex i blanta,albo blanta i sex albo na blanta sex i blanta. JE.
|
|
 |
Otaczają mnie kobiety , zwykle wpadasz w szał.
To są przecież moje fanki ,wiesz że wiele ich mam
|
|
 |
Ciemność spowiła jej pusty pokój, ona jednak nie obawiała się niczego. Było jej wszystko jedno czy umrze tu w samotności patrząc w blady księżyc, czy umrze z wykończenia organizmu po rujnujących godzinach niekończącego się płaczu. Była wyniszczona, wypłowiała, skończona, nic nie warta niczym wypalony już i zdeptany papieros. Jedynym jej marzeniem i największym pragnieniem w tym, bezwzględnym dla niej, życiu było otulenie się ramionami wieczności, by już na zawsze ukoić ból samotności, tej niemiłosiernie wyniszczającej jej delikatną duszyczkę samotności. Choć bała się śmierci, była na tyle odważna, by pragnąć jej bardziej, niż życia.
|
|
 |
Czy tęskniłbyś za mną,gdybym wyszła i nie wróciła?
Gdybyś nie mógł mnie znaleźć wśród innych ludzi?
Wśród twarzy, wśród dłoni ,wśród osób.
Jak szybko byś zapomniał jaki mam kolor oczu?
Jaki mam odcień włosów? Jak szybko bije mi serce.
Gdybyś miał mnie nie zobaczyć ,co zrobiłbyś w przed dzień?
Co byś mi powiedział kiedy bym zakładała kurtkę.
Byś pocałował w usta mnie z nadzieją ,że wrócę?
Przecież zawsze wracam,nawet z najdalszych podróży
Ale ta niespodziewanie mogłaby się przedłużyć,
Mogłaby ,przecież nie chciałabym,my nie mamy wpływu na życie,
Życie na nas ma wpływ.Zostawiłabym niedopitą zieloną herbate
Zimnego tosta,zimne serce w którym czuje się straty.
Kilka płyt z rapem,na których zostawiłam siebie.
Jak by został po mnie tylko zapach perfum w łazience.
Czy tęskniłbyś za mną,gdybym nie wróciła?
Czy żyć beze mnie mógłbyś się nauczyć?
Czy beze mnie cała układanka by się posypała?
Bez Ciebie - Ja Bym Oszalała:*
|
|
 |
Wiesz, że nie jaram, weź za mnie bucha, głęboko w płuca, za wszystkie nasze dni♥
|
|
 |
przyjaźn od lat napędza to koło,
szczerosc za szczerosc na przekór farmazonom.
|
|
 |
Nie jeden się uśmiecha za plecami później gada,
chyba o czymś zapomnieli
|
|
|
|