 |
rozpadam się na kawałeczki, nie przeszkadzać.
|
|
 |
Ludzie tak po prostu pojawiają się w naszym życiu i znikają, niby to normalnie, ale dla mnie to nie pojęte, kiedyś bliska Ci osoba staje się całkiem obca. Może to właśnie tak ma być. Z każdą minutą czuję jak bardzo jestem słaba, słaba wewnątrz, czuje jak uchodzą ze mnie wszelkie chęci do kolejnych dni.
|
|
 |
Usiadłam na ławce płacząc jak małe dziecko. Cierpiałam, tak cholernie wtedy bolało mnie serce. I nie było tych ramion, które mogłyby ukoić ten ból. Nie było tych ust, które były w stanie złagodzić mękę. Była tylko świadomość, że przegraliśmy wszystko, stawiając w tej grze największą stawkę – miłość.
|
|
 |
Nic nie układa się tak jak powinno.
|
|
 |
Myślałam, że jeśli kogoś pokocham i nic z tego nie wyjdzie, mogę tego nie przeżyć. Łatwiej jest być samemu. Bo co jeśli nauczyłeś się, że potrzebujesz miłości, a potem jej nie doświadczasz? Jeśli sprawia Ci przyjemność i na niej polegasz? Co jeśli ukształtowałeś życie według niej, a potem się sypie? Czy możnac coś takiego w ogóle przeżyć? Utrata miłości jest jak martwica. Jak umieranie. Z tym, że śmierć się kończy. A to?
To może trwać wiecznie...
|
|
 |
w sumie to cieszę się, że jestem wrażliwa, ale na tym świecie bycie wrażliwą jest cieżkie - cierpisz za kogoś i za siebie bo każda osoba i zwierzę Cię obchodzi./emilsoon
|
|
 |
życie jest brutalne, ludzie? też są brutalni. i ta obojętność na zło, na wszystko. gdy auto przejedzie zwierzę- to tak jakby nic nie widzieli, niech sobie leży martwe na ulicy, przecież to 'tylko' zwierzę - zwierzę które ma również uczucia. gdy człowiek znęcą się nad drugą osobą, matka/ojciec nad synem, silniejszy nad słabszym - ludzie nawet nie drgną, 'to nie ich sprawa'. to jest smutne. najbardziej smutna i najprawdziwsza realność świata niestety. i za to nienawidze ludzi i świata./emilsoon
|
|
 |
nigdy nie jest za późno na nowy start. podnieść się, pokaż co jesteś wart.
|
|
 |
jakby każda minuta miała być ostatnią.
|
|
 |
zaufałam mu jak dziecko, a on złamał moje serce
|
|
 |
Najcudowniejsze słowa jakie usłyszałam w życiu ? Właściwie było ich wiele. Od rodziców, że cieszą się z takiego dziecka i są ze mnie dumni. Od siostry, że mimo kłótni nie poradziłaby sobie beze mnie a także od przyjaciół. Ale nigdy nie zapomnę tego co usłyszałam od niego. Arogancki, chamski, podchodzący do innych z dystansem, nie mający żadnych lęków. Powiedział mi, że o nic się nie przejmował ale kiedy pojawiłam się w jego życiu tak przypadkowo, najbardziej bał się i nadal boi, że mnie straci. Że kiedyś odejdę mówiąc, że go nienawidzę i będę żałować tej znajomości. Spojrzy w moje oczy i dostrzeże w nich to że jest dla mnie nikim.
|
|
|
|