 |
niby uczymy sie na bledach, a dalej zasypiam w dzien, nie mogac potem zasnac w nocy, znowu slodze za duzo, znowu pije za goraca herbate parzac sobie usta, znowu za toba tesknie a wiem, ze nie powinnam / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
czasami chce, bys byl przy mnie zawsze, rano, po poludniu, w nocy, a czasem mam ciebie dosc i nie pragne niczego innego jak zostac sama na zawsze. sprzecznosc uczuc? nie, dość swiata / doyouthinkyouknowme
|
|
 |
Łzy w niczym nie pomogą, nie popchną niczego do przodu, nie cofną czasu i nie naprawią błędów.
|
|
 |
kocham samotność, tak, proszę podejdź bliżej.
|
|
 |
kocham samotność, tak, proszę podejdź bliżej.
|
|
 |
Blizna bez historii jest zwykłą szramą na ciele.
|
|
 |
biorę telefon w dłonie, chcę do Ciebie napisac, choć sama wiem ze ran się nie rozdrapuje. / i.need.you
|
|
 |
znów zamykam oczy, łzy płyną po ciepłych policzkach, liczę od dziesięciu w dół, by się choć trochę uspokoić. To nie pomaga rozpłakałam się na dobre.. / i.need.you
|
|
 |
bądź dziś, znów i na zawsze. / i.need.you
|
|
 |
Nie miej mi za złe, że Cię kocham, przepraszam / i.need.you
|
|
 |
nie pytaj mnie więcej o nas. / i.need.you
|
|
 |
możesz teraz czuć tylko dotyk mej nieobecności na swych dłoniach, policzkach i tułowiu. może kiedyś nieświadomie przy przystanku nabierzesz w płuca dym nikotynowy, który przed sekundą wypuściłam ze swych płuc. czysta egzystencja.
|
|
|
|