 |
|
- czemu Ty mnie nie lubisz? - bo wolę Cię kochać, niż lubić.
|
|
 |
|
siedziałam z nim w jego pokoju, oglądaliśmy jakiś film. położyłam głowę na jego kolanach, a on bawił się moimi włosami. kiedy nagle z hukiem wpadł do pokoju jego starszy brat. - gołąbeczki, nie za dobrze wam? - zapytał siadając koło nas. - wypad stąd. - zadarł się mój chłopak. uciszyłam go tłumacząc, że przecież nic się nie dzieje. kiedy jego braciszek zaczął gadać, że jestem ładna, że z chęcią by mu mnie odbił i inne pierdoły nawet nie zdążyłam ogarnąć, kiedy moje ciacho wstało, przywaliło mu i wywaliło z pokoju. kocham jego zazdrość.
|
|
 |
|
rumienił się gdy na niego spojrzałam, gdy mu się przyglądałam cały płonął.
|
|
 |
|
byli na imprezie. osobno. ona tańczyła z kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. w końcu nie wytrzymał, wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho - jestem zły i zazdrosny. zadowolona? - wtuliła się w jego szyję - bardzo. - odpowiedziała, czując, jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej. - nie chcę cię stracić, rozumiesz? - przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała - to nie trać.
|
|
 |
|
pokochać to największe ryzyko ze wszystkich. to oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka. to zaufanie bez reszty. to odsłonięcie swoich słabości. i tak właśnie Cię kocham.
|
|
 |
|
Kocham Cię do dziś lecz Ty nie chcesz mnie znać, tak łatwo jest coś zniszczyć jednego dnia.
|
|
 |
|
''Uwierz we mnie, obiecuję nie zawiodę, i choćbym miał stać na głowie, będę przy tobie.''
|
|
 |
|
A to co kiedyś było wszystkim teraz już nie ma znaczenia, po prostu żyjesz szukając wciąż nowego sensu istnienia.
|
|
 |
|
Lubił nie dawać znaku życia i zostawiać ją samą na długi czas, mając wyjebane na wszystko co z nią związane, później wracać i mówić puste przepraszam, upierając się przy kocham, które działało na nią jak lekarstwo.
|
|
 |
|
Pokazał mi, że jestem zdolna do miłości o jakiej mi się nawet nie śniło.
|
|
|
|