 |
Kochanie, gdy ty to czytasz ja pewnie krztuszę się łzami. Chciałabym tylko zapytać co u Ciebie, czy wszystko dobrze i mam nadzieję, że nie kłócisz się z braćmi tyle co wcześniej, bo wiesz, że Twoja mama tak bardzo tego nie lubiła. Palisz? Dużo? Ja bardzo dużo i często tego żałuję, ale tak właśnie pachnie niespełniona miłość. Byłam ostatnio z nim w kinie, ale to już nie to samo, bo modliłam się o szybki powrót do domu, a z Tobą zawsze miałam kłótnie z rodzicami o spóźnienia i malinki na szyi. No i gdzie teraz jesteś? O czym myślisz w wolnych chwilach? Nawet mój kot za Tobą tęskni i wydaję mi się, że tylko ty potrafiłeś go tak drapać za uchem, a za parzoną przez Ciebie kawą moja mama wybaczyłaby ci nawet Twoje zniknięcie. Mi też brakuję Twojego serca. Odezwij się, proszę. Wiesz, że nigdy o nic nie prosiłam, ale teraz żebrzę o namiastkę przeszłości. Kocham Cię. PS. Jak już wrócisz, nigdy Cię nie wypuszczę. /esperer
|
|
 |
Pozdro dla tych,którzy spierdolili z mojego życia, bo zaczęłam nie ogarniać oddechu./esperer
|
|
 |
Piję by poczuć się tak samo jak wtedy gdy złapałeś mnie w pasie i pijaną zaniosłeś do łóżka szepcząc coś o tym, że zawsze przeginam, ale i tak jestem Twoim maleństwem. Kac nie pozwala zapomnieć tego poranka gdy śmiałeś się widząc moją zmarnowaną twarz i sińce pod oczami. Potem znowu piję żeby zapomnieć o tym o czym chciałam sobie przypomnieć. Świetnie, nie? /esperer
|
|
 |
Ryczałam w poduszkę ,a on leżał obok i palił spokojnie papierosa, w końcu warcząc.-zamknij się idiotko!- Jeszcze głośniej zachłysnęłam się powietrzem i wydusiłam z siebie cichutkie-Boli mnie serce.-Wybuchł śmiechem i gasząc fajkę przygwoździł mnie do materaca i poczułam znajome pieczenie na policzku. Uderzył mnie, znowu to zrobił, a ja dodałam w myślach jeden siniak 'do kolekcji'.-Mówiłem żebyś przestała pierdolić o złamanych sercach, miłościach i niedotrzymanych obietnicach. Wiedziałaś na co się piszesz.-Pokiwałam tępo głową i znowu zabolało mnie coś w klatce piersiowej. Kochałam go, on mnie też, ale nie potrafił tego pokazywać, nie potrafił się przyznać, że mu zależy. Wtedy drzwi do pokoju otworzyły się i w nich stanął mój brat pytając co tutaj się dzieję. Uśmiechnęłam się sztucznie i skłamałam, że tylko się z nim wygłupiam. Niepewnie omiótł nas spojrzeniem i wyszedł. Dobrze wiedział co się działo i tłumił w swoje gniew. Zawsze kłamałam i chroniłam swoją chorą miłość. /esperer
|
|
 |
boli mnie sama świadomość,że to mógłby być koniec chociaż jeszcze nie było początku. /esperer
|
|
 |
pytasz mnie za co go kocham, a ja ci odpowiadam, że to bardziej złożone niż jebana konstrukcja klocków lego. /esperer
|
|
 |
nie pytaj mnie o niego. nie potrafię jeszcze o tym rozmawiać bez krztuszenia się łzami. /esperer
|
|
 |
krztusisz się życiem jak gorzką żołądkową. /esperer
|
|
 |
Widziałeś jak płaczę i nic z tym nie zrobiłeś, więc błagam. Nie pierdol mi tutaj o przyjaźni, bo to nie ty zbierałeś mnie z podłogi gdy nie mogłam ogarnąć życia. /esperer
|
|
 |
Pierdolę Ciebie, Ciebie i Ciebie też. /esperer
|
|
 |
dziękuję nawet za te kłótnie,które uświadamiają mi, że mimo wszystko bez Ciebie nie istnieję./esperer
|
|
 |
pora zająć się swoim życiem. Pora znaleźć własne szczęście i mieć w dupie te fałszywe mordy.Od dzisiaj będę taka jak dawniej. Niezależna i pewna siebie, bo urodziłam się tylko raz i nie chce umrzeć ze świadomością,że zjebałam ten dar. Będę kochać całym sercem, płakać całą duszą i uśmiechać pełnią sił. Wiem, że moi wrogowie czekają tylko na potyczkę,której pewnie się doczekają, ale tutaj chodzi o to, żeby pozdrowić ich środkowym palcem i i tak robić swoje. Takie jest właśnie życie, ważne jest tylko to co nosisz w sobie od zawsze. /esperer
|
|
|
|