 |
Nie mogę Ci opowiedzieć o tym cierpieniu,które przeszłam po jego odejściu. Nie potrafię opisać słowami tej pustki,którą czułam. Łzy chyba nigdy nie były tak słone, ciało tak wygłodzone, a serce tak zmęczone od ciągłego nocnego pękania. Te godziny spędzone na podłodze, te godziny, w których próbowałam pozbierać to wszystko co ze mnie wypadło. Myślę, że to po prostu mój ból, moje przekleństwo. Myślę, że każdy tak ma. Nosi w sobie taką rozpacz,którą nie jest w stanie podzielić się ze światem. Nawet gdyby się chciało, rany na nadgarstkach śmieją się z nas szyderczo i każą wyć z bólu, wić się po ziemi, umierać i rodzić się na nowo, setki razy. Setki razy przeżywać koniec nas samych. /esperer
|
|
 |
Na początku: O boże, boże. Powiedział mi 'cześć'! Na końcu: O boże, boże. Złamał mi serce./esperer
|
|
 |
Mówi, że tęskni. Zapomina,że sam pozwolił mi odejść. /esperer
|
|
 |
Podkulasz nogi do klatki piersiowej i przymykasz powieki. Jeden oddech, dwa oddechy, żyjesz. Opuszkami palców suniesz po poranionych wargach, czujesz cieplejsze miejsca na policzkach,które są drogą Twoich łez zmieszanych z makijażem. Próbujesz zasnąć. Ty chcesz tylko żeby życie mniej bolało. /esperer
|
|
 |
Moblowiczki i Moblowicze. No to co? Bawimy się na Sylwestra! Wszystkiego naj, naj, naj kochani. ♥♥♥
|
|
 |
Sory, ale nie potrafię wierzyć w boga,który codziennie uśmierca tyle miłości. Nie potrafię pokładać nadziei w kimś kto nie robi nic z ludzkim cierpieniem, chociaż podobno może wszystko. Nie ufam czemuś co widząc łzy i słysząc żałosne modlitwy wzrusza obojętnie ramionami. /esperer
|
|
 |
Odszedł. I co? Niebo nie zmieniło swojej barwy, po dniu zawsze nadchodzi noc, a po przepłakanych godzinach pojawia się sen. Herbata nie zmieniła drastycznie swojego smaku, papierosy nie wypaliły mi wielkiej dziury w płucach, a alkohol nie wywrócił żołądka na drugą stronę. Znajomi mnie nie zostawili, nie utonęłam w chusteczkach, a moja playlista nie zmieniła się na krwawe ballady mające na celu rozszarpać mi duszę. Tylko te oczy... Tyko te oczy jakby bardziej przygasły. /esperer
|
|
 |
-W dupie ci się poprzewracało! -Raczej w sercu. /esperer
|
|
 |
Chcę być szczęśliwa. Zapytam go czy mi pozwoli. /esperer
|
|
 |
-Uśmiechnij się. -Czemu? -Bo to koniec, a chcę zapamiętać Cię jako uśmiechniętą, a nie żałosną dziewczynę zranioną przez takiego dupka jak ja. /esperer
|
|
 |
Odchodzisz dla mojego dobra? Czekaj, ja strzelę sobie w łeb i zobaczę czy to przyjemne. /esperer
|
|
 |
Ty i tak nie wiesz jak to jest kochać kogoś, kto ciągle Cię rani i zapomina. Nie zdajesz sobie nawet sprawy z tego, że miłość to tylko inny rodzaj śmierci. /esperer
|
|
|
|