 |
mam awersję, na święto, na literę 'W', wypadające, co roku 14 lutego. proszę, go nie używać, w mojej obecności.
|
|
 |
nawet nie wiesz, jak to jest. gdy jesteś, moją ostatnią myślą, przed zaśnięciem, i pierwszą po przebudzeniu. szczególnie, gdy dochodzi do mnie, że i tak nigdy nie będziesz mój.
|
|
 |
tylko czekoladzie, mogę ufać. przynajmniej mam pewność, że mnie nie zostawi dla innej.
|
|
 |
- kochaj. tak bezgranicznie, jak cholera, kochaj! - a jak kocha cholera.?
|
|
 |
lepszy wróbel, w garści niż gołąb na dachu. wiesz co chce powiedzieć.? lepiej, zadowól się, mną, a nie poluj, na tą nieosiągalną, siksę.
|
|
 |
obiecaj mi szczęście, a będę skłonna zaufać.
|
|
 |
może ja rzeczywiście jestem suką.? powtórz, to jeszcze raz, a chyba będę skłonna, uwierzyć.
|
|
 |
kiedyś, pragnęłam, byś był. teraz pragnę byś zniknął. szczególnie z mojego serca. nie chcę kochać. nie kogoś, kto mnie nienawidzi.
|
|
 |
to nic, że ktoś Cię poniża. że ktoś, Cię zrównuje z ziemią, i niszczy. najgorzej, jest gdy zaczynasz, wierzyć, w to, co inni Ci mówią. gdy przez twoją podświadomość, zaczynają się przejawiać myśli, że nie jesteś nic wart/
|
|
 |
chcę zapomnieć. nie wiem, jak ale pragnę, nie pamiętać. te bolesne wspomnienia, zabijają. a ja zaczynam, wierzyć Twoim słowom ... zaczynam, wierzyć, że jestem nikim.
|
|
 |
poddaję się.gratuluję. zniszczyłeś, mnie. nie mam sił, aby dłużej walczyć. możesz być z siebie dumny. umieram.
|
|
 |
dzisiaj, jestem tylko jebaną suką. nie ma znaczenia, że jeszcze wczoraj kochałeś.
|
|
|
|