 |
wolałeś swoje życie kretyna, szczęście by nas znudziło. zdechniemy osobno, samotnie
|
|
 |
to jakieś muzeum estetycznej śmierci, pawilon martwych pragnień
|
|
 |
zrozumiałem, że gdy się raz odejdzie, nie ma już prawdziwego powrotu
|
|
 |
to całkiem normalne, mieć się źle
|
|
 |
kochać się z tobą tak, jakbym miał cię ochronić i wyleczyć. wdmuchać ci do ust wieczność. wiesz, to jest to coś w seksie, z czego zdaje sobie sprawę może jedna setna procenta osób-to jest tak, że chcę cię mieć, chcę, żebyś miała mnie i chcę, żebyśmy byli wspólnie święci-jakby ktoś zlutował nas w jeden stop
|
|
 |
chciałbym spędzić z nim resztę mojego życia, nawet jeśli miałbym żyć jeszcze tylko kwadrans
|
|
 |
jest tyle do wykrzyczenia, a i tak wciąż milczymy
|
|
 |
To jakiś obłęd. Myślę o nim gdy idę spać i myślę gdy wstaje, przeplata mi się w głowie jak robię herbatę i chyba pierwszy raz w życiu wierze, że my jesteśmy słuszni i warci naszej przestrzeni. Moje ciało jest słabe, ale czuje, że moje serce walczy we mnie. Obawiam się, że przebywanie obok Niego jest tym czymś czego potrzebuje moja dusza. I przepraszam Cię, że możesz pomyśleć, że nie jesteś wystarczająco ważny, staram się trzymać Cię najmocniej jak potrafię ale nie jestem jeszcze do końca ludzka, moje oczy jeszcze nie wyschły, staram się powiedzieć Ci, że Ty też jesteś tylko mój.
|
|
 |
popadam już w depresję, nie czuję nic kompletnie
|
|
 |
nie wiem, co się ze mną dzieje i czekam na kolejny strzał, żeby to minęło. nie ćpam już dla przyjemności, ćpam, żeby nie czuć
|
|
 |
nie wiem już nic, gubię się cały czas gdzieś, tracę wyobraźnię, pomóż mi wstać
|
|
|
|