 |
|
Wracałam do domu wieczorną porą. Było już ciemno. Ciemne ulice oświetlały wysokie latarnie. Po drodze mijałam ludzi, z ich twarzy można było odczytać smutek i zakłopotanie. Może byli samotni? A może bali się ciemności? Nie wiem sama.. Nie zastanawiając się dalej, szłam żwawym krokiem. Mimo, że byłam w cienkiej kurtce, a noc nie należała do ciepłych, nie odczuwałam chłodu. Powietrze tego wieczoru było rześkie i lekkie. Przybrało zapach świeżo ściętej trawy. Wiatr delikatnie owiewał moją grzywkę. Poczułam wtedy, że jestem szczęśliwa, mimo wielu problemów jakie ostatnimi czasy mnie spotkały. Patrząc na zachmurzone niebo chciało mi się żyć. Lecz nagle poczułam, że czegoś mi jednak brak. Początkowo nie zdawałam sobie sprawy, ale później zrozumiałam. Brakowało mi Twojego kroku obok mojego. Twojego spojrzenia, uśmiechu. Brakowało mi poczucia bezpieczeństwa, sensu istnienia. Brakowało mi po prostu Ciebie.
|
|
 |
|
Mam na ciebie wyjebane - to oficjalna wersja.Tak na serio , to rozpierdala mnie od środka , gdy tylko o tobie pomyślę.
|
|
 |
|
Jest pewne imię , które ciśnie się na usta kiedy ktoś pyta za czym tęsknie.
|
|
 |
|
A potem sam znajdzie się powód , by zwątpić czy to się opłaca.Znajdziemy powód by odchodzić i sto powodów, żeby wracać.
|
|
 |
|
Każda droga w pewnym miejscu się rozwidla,obieramy różne drogi myśląc, że kiedyś się spotkamy.Widzisz jak ktoś coraz bardziej się oddala. To nic, jesteśmy dla siebie stworzeni, w końcu się spotkamy,ale jedyne co się zdarza, to to, że nadchodzi zima. Nie ma drogi powrotnej, jest Ci żal, umiesz sobie przypomnieć, kiedy wszystko się zaczęło a zaczęło się wcześniej niż Ci się wydaje, o wiele wcześniej. Wtedy zaczynasz rozumieć, że nic nie dzieje się dwa razy już nigdy nie poczujesz się tak samo, nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo ♥
|
|
 |
|
Siedzę przy oknie i patrzę jak wiatr ugina wielkie drzewa. Zamykam oczy i widzę Nas razem, siedzących przy Tym samym oknie. Pamiętasz jak jeszcze miesiąc temu przyrzekałaś, że zawsze będziemy razem? Wierzyłem Ci, a teraz nie jestem w stanie wypowiedzieć Twojego imienia bez uczucia paraliżującego bólu. Chciałbym Ci na nowo zaufać. Chciałbym, żeby było tak jak dawniej, lecz wiem, że już tak nie będzie. Nadal Cię kocham, wiesz o tym doskonale, ale moja duma nie pozwala mi Tobie wybaczyć
|
|
 |
|
Nie rozumiem dlaczego po każdym ich pocałunku w mojej obecności, on spogląda na mnie, przeszywając mnie wzrokiem.
|
|
 |
|
My kobiety jesteśmy dziwne, nigdy nie przestajemy kochać nawet największych drani.
|
|
 |
|
Spójrz na świat z moich oczu, będziesz chciał je zamknąć.
|
|
 |
|
Nie zdajesz sobie sprawy z tego ile szczęścia mi dajesz.
|
|
 |
|
- Mamo, kiedy dorosnę, to będę miała mężczyznę? - Jeśli będziesz dobrą dziewczynką, to tak. - A jeżeli będę złą? - Wtedy będziesz miała kilku.
|
|
|
|