 |
Była na imprezie. Wiedziała, że przyjdzie więc już na początku zaczęła pić. Po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. Wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. Odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. Zaczęła się śmiać. 'Tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. Dymem się zakrztusiłam i tyle.' Złapał ją za łokieć. 'Chodź. Wyjdziemy na zewnątrz.' Spojrzała na niego wściekła i pijana. 'Chyba sobie kpisz.' Odwróciła się i kończyła swoje piwo. Wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'Cholera! Puść mnie. Puść mnie, no!' Wyszli na zimne powietrze. Postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'Coś Ty sobie, kurwa, myślał? Że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? Po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? No po co pytam?! Nie ma już nas. Sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' Biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' Powiedział. Uderzyła mocniej.
|
|
 |
możesz próbować najmocniej, jak potrafisz zrobić co się da i powiedzieć , co się da , ale czasem ludzie po prostu nie wracają . już wiesz jak to jest ?
|
|
 |
na przeprosiny nigdy nie jest za późno . tylko że czasem jest tak , że jest za późno by komuś wybaczyć .
|
|
 |
kochała się w jego oczach do dnia, kiedy on przestał nimi na nią patrzeć.
|
|
 |
może masz kogoś, a może właśnie kogoś Ci brak.
|
|
 |
mając dziesięć lat nakurwiałam w mario, jeździłam rowerem na około domu, ciągle chodziłam po szkole do babci na sernik. dlatego właśnie boli mnie patrzenie na te młodsze roczniki, bo mi wtedy nawet przez myśl nie przeszło napicie się piwa, zjaranie szluga czy 'chodzenie' z chłopakiem.
|
|
 |
nie mamy wpływu na to w kim się zakochujemy , to nasze serce wybiera daną osobę by nauczyć nas czegoś w życiu .
|
|
 |
świat jest piękny , to tylko ludzie są kurewsko pojebani .
|
|
 |
a wtedy obiecałam sobie że będę silna i nie będę płakać . pomogli mi w tym przyjaciele oraz mama , a teraz z całego serca , cholernie im dziękuję , bo wiem.. ze nie był tego wart .
|
|
 |
pozwolę Ci odejść, obiecuję, ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic nie znaczę, że jestem zupełnie obojętna, a wspomnienia związanie ze mną już dawno puściłeś wolno, że przestał kręcić Cię mój uśmiech, a wyraz mojej twarzy na Twój widok tak dawno przestał na Ciebie działać . potrafisz ? no własnie .
|
|
 |
nie jestem chamska . poprostu nie lubię być sztucznie miła .
|
|
|
|