 |
Czytałam ostatnio stary pamiętnik. Stek bzdur głupiej trzynastolatki,która piszę o kompletnie nieistotnych rzeczach. Horoskopy, wycinki z gazet,różowe naklejki i język grzecznego dziecka. Znudzona tym zerknęłam na ostatnią stronę. Dokładnie tak jakby pisał to ktoś inny, chociaż wyraźnie rozpoznawałam swoje pismo. Zero rysunków i zdrobniałych słówek. Przeczytałam cały wpis i mimowolnie wezbrały się w moich oczach łzy. Wtedy po raz pierwszy spotkałam jego, zakochałam się, zostałam pierdolniętą tą strzałą amora. Pomimo tego, że były jeszcze wolne strony, zrezygnowałam z tego zeszytu i zaczęłam zapisywać nowy. Może i jeszcze potrafiłabym poradzić sobie z tą pierwszą miłością, ale spotkałam go znowu po trzech latach. Ponownie mnie złamał. /esperer
|
|
 |
|
mówisz, że jestem skurwielem, ale skurwiele najbardziej Cię kręcą. potrzebujesz faceta, który nie będzie bał się przycisnąć Cię do budynku na środku miasta i zacząć całować, który po pijaku zabierze Cię na miasto nawet w deszcz i wypiję z Tobą najtańszą wódkę mówiąc żałosne teksty. potrzebujesz faceta, który będzie tak chamski, że aż pociągający. Tak wkurwiający, że aż intrygujący. więc nie pierdol, że mnie nienawidzisz, bo jestem skurwielem, takiego mnie kochasz.
|
|
 |
Udawajmy, przecież to takie fajne. Udawajmy, że się nie znamy. Że nigdy nic nas nie łączyło. Że jesteśmy tylko jednymi z setek nieznajomych ludzi, mijających się ulicami starówki. Zapomnijmy stare uczucia, przecież to takie fajne. Czym jest dziś miłość? Właśnie, niczym, więc zapomnijmy. Nie przejmujmy się, kochanie, a potem płaczmy po nocach z tęsknoty, by później znów minąć się na ulicy i na pytanie „kto to?” odpowiedzieć „to nikt…”. Przecież to takie fajne… / md.
|
|
 |
I to będzie takie pierdolnięcie. Nagłe olśnienie. Możesz wtedy robić kanapki, pisać kartkówkę z matmy czy nudzić się na rodzinnym obiedzie. Nieważne, to trafi Cię na pewno w najmniej spodziewanym momencie. Kolejne mrugnięcie będzie przełomem, bo właśnie wtedy uświadomisz sobie jak on cholernie jest dla Ciebie ważny ,i że tęsknisz. /esperer
|
|
 |
Podepczę wspomnienia o Tobie czarnymi szpilkami. Z klasą nie uronię ani jednej łzy, wypuszczę tylko nikotynę z płuc tak jakbym wyrzucała Cię równocześnie z mojego wnętrza. Jesteś już tylko pustą butelką, dopalonym papierosem, przeczytaną książką. /esperer
|
|
 |
Nie mów 'do widzenia' skoro na myśli masz 'żegnaj'. /esperer
|
|
 |
Jesteś jak święta. Przydarzasz się raz w roku, a potem każesz na siebie czekać. /esperer
|
|
 |
mam dwie jaźnie, pięć żyć i siedem osobowości. [Green ♥]
|
|
 |
Codzienność kroczy przede mną, a ja nie nadążam.
|
|
 |
obok paczka papierosów Marlboro, jako synonim, że w to los w agonii mą dolą. / green.
|
|
 |
Dwa kurczaki w koszyku siedzą i rzeżuchę sobie jedzą, baran w szopie zioło pali pewnie zaraz się przewali, ksiądz za stołem już się buja Wesołego Alleluja ! ; ]
wesołych kochani :*:)
|
|
 |
jestem tak dobra w chowanego , że nawet szczęście od lat nie potrafi mnie znaleźć .
|
|
|
|