 |
ja też mam przecież serce, którego często nie chcesz.
|
|
 |
może ty masz kochanie poukładane życie, ale ja za to mam co wspominać.
|
|
 |
Ale teraz kiedy wiem, wokół czego kręci się to moje ''wszystko'' robi się coraz mniej bezpiecznie. Kiedy wiem, co należy zniszczyć by usunąć stąd całą mnie, jest mi do tego coraz bliżej. Coraz bardziej chwilami mam ochotę to zniszczyć i zdaję sobie sprawę, że kiedyś w przyszłości będę musiała to zrobić, bo tak robią wszyscy. A chciałabym mieć chociaż pewność, że to wszystko jakoś dobrze się skończy. Że nie będę musiała zapomnieć o niczym i nic nie będzie boleć. Lecz przecież to nie jest możliwe. Na pewno ból dopadnie mnie w końcu jeśli nie na jednym, to na kolejnym zakręcie. I umrę na wszystko co dotąd mnie bawiło, bo niczego nie będzie.
|
|
 |
Próbuję kochać siebie coraz bardziej, z każdym dniem. Daję sobie samej fory, nie krytykuję, nie niszczę. W życiu usunęłam wszystkie niepotrzebne kwestie, pozostawiłam tylko te najważniejsze. Staram się być coraz lepsza z każdym dniem. Nie zawieść. Nie mogę zawieść. Muszę być.
|
|
 |
Czasami coś po prostu pęka. Bez żadnego powodu, nie ma zdrady, nie ma wielkiej kłótni czy rozczarowań. Z dnia na dzień zaczynacie się od siebie oddalać i nic z tym nie możecie zrobić. Próbujecie, ale jesteście już za daleko, by chwycić swoje dłonie. Nie umiecie nawet powiedzieć czy Wam przykro, bo ten koniec przyszedł tak naturalnie jak zmiana pory roku.
|
|
 |
Zakończmy to, bo to mnie niszczy, proszę.
|
|
 |
nadchodzi październik wielkimi krokami, pora samotnych dam do samotnych spacerów i włochatych swetrów.
|
|
 |
milcz. jesteś mężczyzną a to automatycznie zabrania ci możliwości podniesienia tonu głosu w rozmowie ze mną.
|
|
 |
każda kobieta wszystko idealizuje, przymykamy oczy, wybaczamy ... miłosierne samarytanki kurwa .
|
|
 |
Odchodzę . bo nigdy nie prosiłeś , żebym została .
|
|
 |
błagam , tylko znów nie mów , że Ci na mnie zależy . już wyrosłam z twoich bajek , kochanie .
|
|
|
|