 |
żadne z nas nie wypowie słów, które mogłyby wszystko zmienić. [e]
|
|
 |
a teraz? teraz patrzę na was z góry, nie ufam wam, objeżdżam wzrokiem od góry w dół i z cwaniackim uśmiechem przechodzę obok patrząc wam prosto w oczy. nie mój problem, że wam się to nie podoba. [e]
|
|
 |
polubiłam dzienne odsypianie nocnych rozmów [e]
|
|
 |
przychodzi z życiu taki moment, kiedy zaczyna do nas dochodzić, że zależy nam na kimś za bardzo. stanowczo za bardzo. [e]
|
|
 |
nie zrozum źle, ale już przestałam czekać. [e]
|
|
 |
chodź ze mną, chociaż zupełnie nie wiem dokąd, chodź ze mną, by sens nadać życia krokom. [e]
|
|
 |
masz mi coś do powiedzenia? w cztery oczy sprawę załatw. [e]
|
|
 |
bo tak zostałam wychowana. wielka, pierdolona dama, ze skrzywionym charakterem. [e]
|
|
 |
nie mam tyle wódki, żeby to zrozumieć. [e]
|
|
 |
prawda jest taka że gówno wiesz o czymkolwiek. [e]
|
|
 |
ludzie tęsknią za całkowitą odmianą, a jednocześnie pragną, by wszystko pozostało takie jak dawniej. [e]
|
|
 |
uspokaja mnie. jednym uśmiechem, słowem, spojrzeniem. [e]
|
|
|
|