 |
|
Czemu mnie zostawił?
Czemu się oddalił?
Musiałem znowu się schlać.
Nie widać drogi we mgle.
|
|
 |
|
Dożylnie fatalizm w największych dawkach.
|
|
 |
|
Nie zniosę tylko kropli pustki w oku Twoim.
|
|
 |
|
To moja dobra nieodłączna znajoma - autodestrukcja.
|
|
 |
|
- Czasami nasze życie zmienia się tak szybko, że za tą zmianą nie nadążają umysły i serca. -powiedział Jem. - I kiedy tęsknimy za tym, co było, właśnie wtedy czujemy największy ból.
|
|
 |
|
Patrząc z perspektywy czasu widzę, jaki byłem głupi. Pewnie dalej jestem, przyszłość mi powie czemu. Bo to, co wczoraj było mądre, dziś cechuje głupich.
|
|
 |
|
Na tej drodze bywa ślisko.
W jednej chwili tracisz wszystko,
Wszystko, co masz,
Tracisz: godność, instynkt i twarz.
Cel jest jedyną misją,
Bo łatwo upaść jest tak nisko,
Czujesz tylko smutek, złość i wstyd,
Prócz tego nie masz już nic.
|
|
 |
|
My na poligonach gramy o nic bez nas o nas.
Na gramofonach stara melodia wciąż gra,
O zwykłych przechodniach jak Ty i ja.
|
|
 |
|
Kochanie.. Twa alernatywa kłamie.
|
|
 |
|
Ciągle patrzą mi na ręce - mówię "nie!".
Nieustające pretensje - mówię, mówię "pierdol się!".
|
|
 |
|
Śmierć jest minimum. Minimum wszystkiego. Podczas tych godzin, gdy jesteś tak blisko drugiej osoby, z dwojga niemal stajecie się jednym... Minimum... Miłość jest śmiercią: śmiercią odrębności, śmiercią dystansu, śmiercią czasu. W trzymaniu się z dziewczyną za ręce najpiękniejsze jest to, że po chwili zapominasz, która ręka jest Twoja. Zapominasz, że są dwie, nie jedna.
|
|
 |
|
Przyjdź do mnie w milczeniu nocy;
Przyjdź w szepczącej ciszy snu;
Przyjdź z puchem na krągłych policzkach i oczami tak lśniącymi,
Jak blask słońca w wodzie potoku;
Wróć w łzach,
O pamięci, nadziei i miłości kończących się lat.
|
|
|
|