 |
przecież szłam za przykładem jaki zawsze mi dawałeś
|
|
 |
chyba jestem niepotrzebna, jest mnie coraz mniej
|
|
 |
nienawidzę bycia miłą, bo uwielbiam budzić niechęć
|
|
 |
Ej, ale nie tak szybko, zanim się zdeklarujesz powinieneś wiedzieć parę rzeczy, muszę Ci powiedzieć, że.. że jestem dziwna i niezbyt potrafię rozmawiać, nie za bardzo się staram, w związkach, w życiu w sumie też nie, nie ma dla mnie takiej rzeczy o której bałabym się powiedzieć głośno, zadaje wnikliwe pytania, lubię z kimś mieszkać, ale nie robię śniadań do łóżka, ani obiadów ani w ogóle jedzenia, nawet ludziom, których kocham, nie sprzątam za kogoś, po prostu nie traktuję związku, choćby nie wiem jak długi i dobry był, jak małżeństwa, jak niektóre dziewczyny, nie podporządkowuje się, denerwuje ludzi celowo i tylko po to by sprawdzić, jak daleko mogę się posunąć i nigdy, ale to nigdy nie oddaje całej siebie, mam różne dziwactwa, składam się z dziwactw i potrzebuje niewyobrażalnych ilości ciepła, więc, wiesz, przemyśl to, bo będąc ze mną, możesz zwariować.
|
|
 |
KURWA.. spal moje zdjęcia, bo nie trzeba ci pamiętać. pożegnaj się raz a porządnie i nie pisz już do mnie jak zerwiesz z tym gościem i nie pytaj mnie więcej co słychać.. to samo co zawsze i żal mam do życia.
|
|
 |
czasem myślę, że dłużej się nie da, że jest teraz a później nic nie ma i szkoda, że nie umiem być kumplem, ile mostów spaliłem… no w kurwę. jak kocham to tylko po wódce i nie rób mi wyrzutów bo to żenująco smutne.
|
|
 |
czasem myślę, że bóg ma nas dosyć, za bomby i za sztuczne obłoki i na pewno jest mu zimno w serce,
BO TERAZ TO TYLKO KURWY CHCĄ KLĘCZEĆ..
|
|
 |
Kiedy patrzę w twoje oczy zmęczone, jak moje,
chciałbym znów upić się dziś wieczorem, jak co dzień,
urwać film, nie pamiętać, że nabroję cokolwiek,
pada deszcz, kocham Cię i tu stoję, jak pojeb.
|
|
 |
wybrałem życie, samotne lecz godne. nie chodzi w nim o forsę, czy co komu obciągniesz. wiem, wkurza cię świat seksu i blichtru, ale i tak patrząc na nią chcesz ją rżnąć w kiblu, zrobić z niej sukę, wylizać dupę. nie patrzcie sobie w oczy, bo i po co chłonąć smutek
|
|
 |
sory, że się nie odzywam i znowu milczę jak w pantomimie. miało być dobrze między nami, zanim znowu zniknę na tydzień, ale zrób coś dla mnie i najpierw nagnij prawa grawitacji. polećmy gdzieś, co? spieprzmy stąd w pizdę jak ptaki. zjedźmy tą windą medium przez grzechy, a potem zaszyjmy się w Skandynawii. chciałaś przecież.. coś mówiłaś, że chcesz odpocząć. Ty, może już pieprzy mi się we łbie i daję upust emocjom.
|
|
 |
i chyba oczy mnie zdradziły, bo już nie śmieją się jak dawniej, a jak śmieją się, to jest to sztuczne, bo nie śmieją się na prawdę.
|
|
 |
znowu to samo, muszę ściągnąć rolety z okien, wpuścić trochę światła i znów udawać, że jest dobrze, a nie jest dobrze od dawna. wczoraj w nocy nie spałem, która to noc z rzędu? i ile to jeszcze potrwa, zanim zgaśnie to zło w sercu?
|
|
|
|