 |
-Za ile będziesz? -No chwila, wracam z miasta. Chcesz coś z Maka? -Jesteś okropna, wiesz? Moje serce właśnie krwawi, nie mam żadnego sensu by żyć a Ty mi gadasz o jakimś durnym fast food'zie? -E, no tak? -Dobra, to weź mi cheeseburgera i McFlurry z tofii i KitKat'em. Ale za pięć minut widzę Cię u mnie. / kocham rozmowy moją przyjaciółką.
|
|
 |
Piłując paznokcie uradkiem zerkała na swojego mężczyznę.Siędząc na kanapie grzebal coś w radiu mając nadzieję,że w końcu uda sie mu je naprawić-cholera!-krzyknął upuszczając już kolejną srubkę na podłoge-Spokonie kochanie-rzekła nie spuszczając wzroku z paznokci-Mówiłem,że to stary grat!Nie da sie go naprawić,trzeba kupić nowe-powiedział schylajac się po śrubkę wydając z siebie głośne-ałaaaaa!-Nie mogła wytrzymać i wybuchnęła śmiechem podchodząc do łapiącego się za głowę chgłopaka-Oj biedaaaku,nikt Ci nie poiwiedział,ze trzeba uwazać?-spytała całując go w czolo-A Tobie nikt nie powiedział,że trzeba wspierać swojego faceta,a nie ustawiac go po kątach karząc naprawiać jakieś stare radio!-Ależ kochanie..-zaczęła jednak on podniósł jej bluzkę do góry i pocałował okrągły brzuszek mówiąc-To będzie chłooopczyk.Nasz chłopczyk--Zupełnie zwariowałeś-rzekła uśmeichając sie do szczęśliwego faceta-A teraz napraw te radio zanim Maluszek się urodzi-powiedziała całując swojego mężczyzne.. || pozorna
|
|
 |
Tęsknie. Tęsknie za Tobą tak bardzo, że już nawet wino nie pomaga.
|
|
 |
miewam paranoje, boję się po prostu być. a ty pierdolisz mi głupoty w stylu 'będzie dobrze'. / nie moje.
|
|
 |
|
Poznaliśmy się raczej przypadkiem , teraz nie mogę bez Ciebie żyć.
|
|
 |
|
po 30 sekundach od naszego pożegnania, mam ochotę wyciągnąć telefon i już do Ciebie zadzwonić. to niesamowite, jak łatwo człowiek uzależnia się od drugiej osoby.
|
|
 |
|
To już nie to samo życie co kiedyś . Ludzie za prawdę uznają kłamstwa . Nie myślą o uczuciach innych . Każdy ma tylko swoje ' ja ' . Przykre.? Ale prawdziwe .
|
|
 |
Teraz co najwyżej, to możesz patrzeć z daleka, kolego.
|
|
|
|