 |
Brakuje mi prądu - znów. Jestem rozładowany przez miejską dżunglę. Licznik wskazuję miłości minimum, paliwa potrzebuję, bo inaczej umrę.
|
|
 |
W jedno zlewa się dzień i noc, myślami jestem daleko stąd, między planetami.
|
|
 |
Znał wczoraj i dziś, tylko jutra unikał.
|
|
 |
Wokół mnie tylu ludzi - chciałbym widzieć lepszy świat,
chciałbym zabrać ich do góry.
Powiedz,
jak wiele mogę im dać?
|
|
 |
Zrodzeni z bólu przybyli to wyznać,
Ludzie w maskach co podcinają skrzydła.
|
|
 |
Wiele pomysłów żeby coś wyszło,
bez wątpliwości wyjdzie tym, którzy pomyślą.
|
|
 |
"Gramy rapa" to jakby mi wstrzyknąć morfinę!
|
|
 |
Idziemy na miasto, nie możemy zasnąć, czujemy fazę, jesteśmy RAZEM.
|
|
 |
Bo dzień kolejny piękniejszym niż poprzedni gdy przecierasz oczy przy ukochanym. I mocniej boli gdy jego oczy patrzą już w przód beznamiętną pustką. Odchodzi? Szybuje już w nicość i nijak go złapać za ręce, za pióra. I tęsknie otwierać oczy co rano, wiedząc, że z każdą minutą jest dalej. Umiera? W nim miłość już skomli, i siły już nie ma by wznosić żar serca. Tak prosto, tak łatwo, jak z dymem od fajki uleciał promień słońca, które grzało do środy. /s.z.w
|
|
 |
Nie jest mi wszystko jedno, chociaż wszystko się pieprzy, to przy Tobie dziś z każda chwilą staję się lepszy.
|
|
 |
Między mną a Tobą, między mną a sobą, szukam więzi, wciąż nieustannie i bez przerwy. Lecz nerwy – przez nie czuję się jak pies na uwięzi i zamiast być w czymś, jestem tylko pomiędzy.
|
|
|
|