 |
Przytul mnie. Chcę przez chwilę poczuć, że mam wszystko
|
|
 |
Dojrzewanie tak naprawdę nigdy się nie kończy, Kiedy mamy niecały roczek zaczynamy poznawać świat, uczymy się chodzić, mówić pierwsze słowa, Później rośniemy, uczymy się świata, który nas otacza, Poznajemy ludzi, którzy nas zmieniają i zmieniamy ich sami, Czasami na lepsze, często na gorsze, bo tak naprawdę jesteśmy głupi, Świat uczy nas, że wszystko musi być jakieś takie wielkie, najlepsze, Ja nie chcę być dla nikogo najważniejszy i najbardziej, Chciałbym, żeby ktoś po prostu popatrzył wstecz i pewnego dnia przebaczył mi błędy, które popełniłem, Powiedział, że wybacza, Wewnątrz krzyczę "przepraszam, tak bardzo przepraszam...", Przepraszam, że odeszłaś, umarłaś, przepraszam, że tyle razy zraniłem i ranić będę, Bardzo mi przykro, Spoglądam za okno, strasznie wieje, Moje życie to nieład - tak samo te słowa - ale wiedz, że kiedy coś zostaje zniszczone to tak naprawdę nie znika, Zmienia swój kształt i rodzi się na nowo, To zwykła entropia / maxsentymentalny
|
|
 |
Kto powiedział, że noc jest od spania? Nie, nie, proszę państwa, noc jest właśnie od niszczenia sobie życia. Od analiz tego, co było już i tak zanalizowane milion razy. Od wymyślania dialogów, na które i tak nigdy się nie odważymy. Noc jest od tworzenia wielkich planów, których i tak nie będziemy pamiętać rano. Noc jest od bólu głowy do mdłości, od wyśnionych miłości.
|
|
 |
Nie jest Ci wszystko jedno. Po prostu nie wiesz, co Ci jest, a Twoja głowa staje rykoszetem, który odjebał Ci ręce, nogi, mózg i serce.
|
|
 |
Spróbuj nie opierać się zmianom, które napotykasz na swojej drodze. Zamiast tego daj się ponieść życiu. I nie martw się, że wywraca się ono do góry nogami. Skąd wiesz, że ta strona, do której się przyzwyczaiłeś, jest lepsza od tej, która cię czeka?
|
|
 |
"Kiedy wypuszczam z papierosa dym
chcę poczuć to znów,
Bo nie wiem gdzie teraz jesteś Ty,
a chciałbym chyba byś była tu." / Marysia
|
|
 |
Stoją na pokładzie statku, który się zatapia,
Chciałem wołać o pomoc, ale przecież nie będę błagał,
Moje życie to dramat, a oto ma poezja,
Zginąłem od miłości - krwawy mesjasz!
|
|
 |
Dziś chciałabym tylko stąd wyjechać. Wyjechać i poznać nowych ludzi. Zacząć wszystko od nowa. Z czystą kartą. Odciąć się od wszystkich. Wiem, że tkwienie tu mnie ogranicza. Nie idę do przodu, cofam się. Blokada. Mam dość tej fałszywej atmosfery, kłamstw, niedomówień. Potrzebuję nowego życia, gdzieś indziej, z innymi ludźmi. To nie jest tak, ze odwracam się od przyjaciół. Po prostu oni odwracają się ode mnie. Zmieniają się, stają się obcymi ludźmi, zakłamanymi, obłudnymi. Chciałam ratować, naprawiać. Nie udało się. Wiem już, że to się nigdy nie uda. Nie chciałam wyrzucać ich z mojego życia jak zabawki, jednak oni wyrzucili mnie. Została jedna? Dwie osoby.. Reszta? Nie ma. Już nie ..
|
|
|
|