 |
To może być najlepszy błąd w moim życiu..
|
|
 |
Może zwariowałam.. Nie powinnam się do niego przyzwyczajać..
Przecież to tylko kolega. < 3 !.
|
|
 |
'To taki moment życia, w którym wyjdę, trzasnę drzwiami,
Nie chcę wiedzieć co będzie, nie chcę wiedzieć co z nami.
Nie mam czasu na rozmowę, nie mam czasu na spotkanie.
|
|
 |
Nigdy nie umiałam jej sobie wyobrazić. Miłości, która jest tak niepodważalna, że mogę być zapłakana i rozbita, a mimo to pewna, że ktoś będzie mnie trzymał i chciał, bym następnego dnia obudziła się przy nim.
|
|
 |
- Jestem tylko zwykłą dziewczyna, taka jak wiele innych...
- Nieprawda, jesteś niezwykła, bo moja ! ; ***
|
|
 |
patrzył na mnie tak, jakbym była kimś, kto się dla niego liczy. < 3 .
|
|
 |
uśmiechałeś się i wtedy miałam już całkowitą pewność, że MY to tak na poważnie i tak na serio... ;*
|
|
 |
Rzeczywistość zostanie rzeczywistością, nawet wtedy
kiedy na maxa przestaniesz w nią wierzyć
|
|
 |
Nie wiem, czy w ogóle jest możliwe, aby uchwycić moment, w którym rozpoczyna się miłość. Nie jakieś tam zakochanie, ale miłość. Zakochanie jest mimo wszystko tylko rozjątrzeniem siebie, trudną do opanowania, natarczywie natrętną obsesją zajmującą cały czas i całą przestrzeń. Zagnieżdża się wprawdzie w mózgu, ale tak naprawdę wypełnia głównie ciało. Miłość, jeśli w ogóle, pojawia się później. Absorbuje inaczej. Nie jest tylko namiętnością obecnej chwili. Patrzy w przyszłość.
|
|
 |
-Przespacerujesz się ze mną w świetle księżyca?
-Ale dziś nie widać księżyca.
-Skoro możemy udawać miłość to i wyobrażanie sobie księżyca nie może być trudne.
|
|
 |
i jestem szczęśliwa. w cholerę szczęśliwa!
|
|
 |
- Ej zmieniłaś się...
-Czemu tak sądzisz?
- Jesteś taka... Taka obojętna...
- Wiesz, życie skopało mi dupe kilka razy więc się uodporniłam..
|
|
|
|