 |
Bo jak dwoje ludzi się kocha, to i tak, prędzej czy później zaczynają się ranić.
|
|
 |
|
nie liczy się wczoraj. ważne to, co jest dzisiaj.
|
|
 |
|
trzeba sie za siebie wziąć, ale najpierw ide sie wyspac.
|
|
 |
|
nie płaczę dlatego, że jestem słaba, tylko dlatego, że byłam silna zbyt długo.
|
|
 |
gdybyś dostała możliwość cofnięcia się w czasie, znów byś go pokochała?
|
|
 |
rzygać mi się chce czytając kilkanaście razy dziennie, jaka to Ty jesteś nieszczęśliwa , bo nikt Cię nie kocha.
|
|
 |
idę znów na papierosa, by pośród dymu nikotyny utracić wspomnienia. pierwszą i ostatnią rzecz, która nas łączy.
|
|
 |
jesteś moją teraźniejszością i przyszłością, nie wspomnieniem
|
|
 |
Dziwne uczucie zobaczyć siebie w czyichś oczach.
|
|
 |
I pamiętam kiedy go poznałam, to było tak oczywiste że jest dla mnie tym jedynym. Oboje wiedzieliśmy to od samego początku. I wraz z upływem czasu, wszystko stawało się trudniejsze - musieliśmy mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Błagałam by został. By przypomniał sobie co było między nami na początku. Był charyzmatyczny, zniewalający, elektryzujący i wszyscy o tym wiedzieli. Kiedy wchodził do pomieszczenia, każda kobieta patrzyła w jego kierunku, wszyscy wstawali by z nim porozmawiać. Był jak ta hybryda, mieszanka człowieka, który nie mógł zapanować nad samym sobą. Zawsze odnosiłam wrażenie, że był rozdarty pomiędzy byciem dobrą osobą, i korzystaniem ze wszystkich możliwości jakie życie oferowało człowiekowi tak wspaniałemu, jak on. Rozumiałam sposób w jaki funkcjonuje i kochałam go. Kochałam go, kochałam go, kochałam go, kochałam go... I wciąż go kocham. Kocham go.
/lana del rey
|
|
 |
wiesz, najlepsze w tym wszystkim jest to, że mimo moich ciągłych humorków, czepiania się, głupich awantur, on jest i obiecuje, że już na zawsze będzie.
|
|
 |
jak dużo można wybaczyć osobie, którą się kocha?
|
|
|
|