 |
no to udanego życia. jesteśmy sobie totalnie obcy. prowadzimy inne życie, żyjemy w innych światach. ja w świecie zabaw, śmiechu, czasu z przyjaciółmi. a ty wręcz przeciwnie. człowieku, czego ty tak właściwie od siebie oczkujesz co? że staniesz się dorosły, przez swoje zachowanie, straciłeś przyjaciół, których uważasz, że nie potrzebujesz. prawdziwych przyjaciół. ale twój wybór, ciężko ci będzie w życiu z takim podejściem, ale trzymam za ciebie kciuki.
|
|
 |
najgorsze co mnie spotkało? - ludzka zazdrość. spotkało, spotyka i będzie spotykać.
|
|
 |
nie wmawiaj mi, że nie potrzebujesz przyjaciela, uwierz, każdy go potrzebuje to jest takie nasze osobiste światełko w tunelu. to osoba, która Cię kocha, wspiera, tęskni, pomaga, rozbawia, przytula, doradza. przyjaciel, to najbliższa mi osoba, ja mam takich osób 6 i nie zamieniłabym ich za nic w świecie. są najważniejsze! to Oni się liczą, tylko Oni. : *
|
|
 |
wali mnie twoje zdanie kochanie.
|
|
 |
jesteś śmieszny. rozbawiłeś mnie tym wypisywaniem, co ty nie sądzisz o mnie, o moim towarzystwie i o moim związku. nie wiem chcesz żebym się tym przejęła? nie sądzę, żebyś tym zrobił na mnie jakiekolwiek wrażenie. jeśli chodzi o mnie to tak, masz rację możesz mi wypominać, ale to, że nam nie wyszło, nie musisz teraz wykorzystywać tego przeciwko mnie. po tym pisaniu mogę spokojnie wywnioskować, że twoje zdanie o mnie jest takie - jestem laską, która może mieć każdego i zmieniam chłopaków jak rękawiczki, bawie się wami. ' co do mojego związku to jeżeli nie pasuje ci, że jestem szczęśliwa, też znajdź sobie kogoś i bądź z nią w chuj szczęśliwy jak ja. a co do mojego towarzystwa to je kocham, i szczerze nie płaczę z powodu, że cię w nim nie ma. nie brakuje mi cie w nim. jest idealnie i odpierdol się od nich i ode mnie. Amen.
|
|
 |
może i to już pisałam, ale KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM! spędzać czas z Nimi!! ♥
|
|
 |
leżeliśmy koło siebie, obok nasi znajomi, okryłeś mnie kołdrą, popatrzałeś mi w oczy zrobiłeś smutną minę. spytałam co jest, po chwili mocniej mnie do siebie przytuliłeś, powiedziałeś " przepraszam misiek" i pocałowałeś mnie w czoło, po czym spytałeś czy Cię kocham. zatkało mnie. uśmiech z mojej twarzy znikł, z twojej też. odpowiedziałeś tylko " aha, rozumiem. " zrobiło mi się cholernie głupio, ale co miałam znowu powiedzieć tak/. nie powiedziałam, bo nie kocham. przepraszam, to za szybko..
|
|
 |
tak, teraz czuję, że wróciłeś.
|
|
 |
|
coś niespodziewanie spadło mi na głowę. zareagowałam przeciągłym piskiem starając się wyrwać. poczułam silne ramiona obejmujące mnie w talii. - kocie, spokojnie... - szepnął do mojego ucha tuż przez warstwę, jak zdążyłam zauważyć, koca. - nienawidzę Cię. - wydyszałam próbując ściągnąć z siebie materiał. wyręczył mnie jednym pociągnięciem. zanim odzyskałam pełną świadomość tego, co się dzieje - pocałował mnie. w przerwie na oddech powiedział tylko jedno. - tak cholernie, jak ja Ciebie?
|
|
|
|