 |
Nie liczę czasu, za to czasem liczę na szczęście. najczęściej na bycie, na bicie, jak serce.
|
|
 |
kąciki ust uniesione ku górze. | endoftime.
|
|
 |
Oh well whatever, nevermind. /nirvana
|
|
 |
Wdech i kurwa wydech i do dziesięciu zliczam. Tlen rzekomo uspokaja, więc się nim upajam./ Marysia, sokół- Myśl pozytywnie
|
|
 |
Najpierw zrobią świństwo, później milczą podglądając efekt.
|
|
 |
zdaję sobie sprawę z tego, że to, co było między nami było złożone bardziej, niż origami. / małpa ♥
|
|
 |
MY DZIEWCZYNY: kiedy wracamy do domu - nasze proste włosy upinamy w roztrzepanego koka, nasz makijaż z twarzy zostaje zmyty, nasz sztuczny uśmiech zamienia się w to, co naprawdę czujemy, nasza nowa bluzka zamienia się w jakiś stary ulubiony swaterek, nasze rurki zamieniają się w piżamę z małpkami, i nasze buty są zdejmowane i wymienione na ciepłe skarpetki. kiedy jesteśmy w domu - nie poznalibyście nas. / kwejk.
|
|
 |
wiesz w czym był również cudowny? nie tylko w tym, iż miał zabójczo piękne błękitne tęczówki, w których widziałam swój kawałek nieba. najpiękniejszy a zarazem najsłodszy uśmiech na świecie. najcieplejszy uścisk, który potrafił ogrzać nawet moje zmarznięte serce. również nie tylko w tym, że jego pocałunki sprawiały, iż traciłam grunt pod nogami. było jeszcze coś bardzo istotnego. coś, co stawiało go ponad wszystkich facetów, których dotychczas spotkałam. stawiał mnie na równi sobie. nie dyskryminował. nie zabraniał niczego. akceptował mnie taką, jaką byłam. akceptował każdą moją wadę, a mam ich przecież pełno... / weruśkowa.
|
|
 |
świat wypadł mi z moich rąk. jakoś tak nie jest mi nawet żal. czy ty wiesz jak chciałbyś żyć, bo ja też chyba tak chciałem przez cały czas, lecz jeśli muszę i wybrać będę mógł, jak odejść, to przecież dobrze, dobrze o tym wiem - chciałbym umrzeć przy Tobie. / myslovitz.
|
|
 |
z góry na dół, jak z jedenastego piętra, gdy znasz to uczucie, pękniętego serca. / o.s.t.r
|
|
 |
żeby w pełni cieszyć się jesienią trzeba być albo dzieckiem, albo zakochanym.
|
|
|
|