 |
|
Zrozumiałam, jak bardzo można się pomylić, patrząc ludziom w oczy.
|
|
 |
Ludzie odchodzą. Pojawiają się w naszym życiu i odchodzą. Nie zawsze z własnej woli. Choć czesto właśnie tak . Odchodzą a Ty patrzysz jak znika powoli za horyzontem.. I to cholerne uczucie, że już nigdy Go nie zobaczysz. I mimo, że nie chcesz w twoich oczach pojawiają się łzy. Łzy przepełnione bólem i strach. Strach, że bez niego sobie nie poradzisz, że nie dasz rady. I z całej siły chcesz, żeby to był tylko zły sen. Straszny sen. Chcesz się obudzić ale cholera nie możesz ! Nie możesz bo to nie sen . Bo to wszystko dzieje się naprawde. Czasem się zastanawiam czy to wszystko co na mnie spada jest jakimś sprawdzianem mojej wiary? Sprawdzianem ile mogę znieść ? Zniosę dużo, bardzo. Tylko proszę niech to nie będzie kosztem moich bliskich ..
|
|
 |
Szczęście? To wtedy kiedy uśmiechasz się bez powodu? Kiedy nic nie jest w stanie zepsuć Ci humoru? Kiedy słońce świeci nawet w pochmurny dzień? Kiedy czujesz, że masz wszystko? Kiedy jesteś spełniona? To o to chodzi, tak? Ach to nie, osobiście nie znam, to tylko teoria. / napisana
|
|
 |
|
nie piszesz do niej, bo myślisz, że Cie olewa i ma Cie gdzieś, tymczasem ona zagryza wargi z tęsknoty za Tobą. spotykasz się z inną, myśląc, że ona robi to samo. tymczasem ona jest cholernie zazdrosna i z bólu, i złości szuka pocieszenia wśród innych. powoli przestaje za Tobą tęsknić, przestaje Cie potrzebować, przestaje Cie kochać.
|
|
 |
Właśnie dziś przekonałam się jak życie potrafi być kruche.. Osoby, które były z Tobą od samej maleńkości. Osoby, które Cię wychowywały, osoby którym zawdzięczasz wiele życiowych nauk. Osoby, które pokazywały Ci jak żyć, osoby, które w tajemnicy przed rodzicami rozpieszczali Cię. Osoby, które w dzieciństwie gdy nikt nie patrzył dawali czekoladę i nie mówili, żebyś nie opychał się przed kolacją. Osoby, które za Twój uśmiech byli gotowi zrobić wiele.. I przychodzi taki moment w życiu, że właśnie takich osób nagle zabraknie.. Przychodzi choroba. Powoli,nieubłagalnie niszczy organizm. Patrzysz na ich cierpienie i wiesz, że nie jesteś w stanie nic z tym zrobić.. I pomyśleć, że tak niedawno siedzieliśmy przy wspólnym stole i opowiadałeś mi te wszystkie historie a dziś już Cię nie ma.. I nawet nie zdążyłam się pożegnać ..
|
|
 |
|
I chciałabym żebyś chociaż raz to Ty napisał pierwszy, żebyś pokazał, ze brakuje Ci naszych rozmów, że jesteś ciekawy, co w danym momencie robie, żebyś pokazał, że po prostu Ci zależy
|
|
 |
Wiesz jak to jest. Czujesz, że serce bije mocniej, że to właśnie dla niego. I nagle chcesz poświęcić wszystko. Wkładasz w ten związek całą siebie, ba nawet więcej niż możesz. Starasz się dać więcej niż te 100%. Ofiarowujesz mu serce, duszę, myśli. Kochasz, więc to normalne. Przecież nie widzisz świata poza nim. Czujesz, że to z nim tworzysz tą wspaniałą jedność. Nagle coś się gubi. Nie rozmawiacie tak jak kiedyś, nie patrzycie na siebie z taką iskrą jak wcześniej. I chociaż można by to naprawić, to nie macie już sił. Rozpadacie się, każdego dnia coraz bardziej i bardziej. I wiesz, że w końcu któreś z was nie włoży w to ani jednego procenta starań. I masz racje, nagle nie ma już nic. Rozstaliście się w krzyku, z łzami i z bólem. I teraz zastanawiasz się tylko czy warto było aż tak poświęcać się dla kilku chwil uniesień. / napisana
|
|
 |
Telefon i jeden i drugi i dzwoni i dzwoni. I pytają: dlaczego i kiedy i jak. Nikt nie wie i nikt nie potrafi odpowiedzieć. I łzy. Łzy i płacz i niedowierzanie. I żal, ogromny żal do świata, do Boga. I rodzina i przyjeżdża to stąd, to stamtąd. I jedni i drudzy i pytają i płaczą. My nic nie wiemy, nas tam nie było. I boję się, boje się, bo znów będzie lament i krzyk i trumna i czerń i płacz. I nie mamy już świąt, a oni nie mają już nic. / napisana
|
|
 |
Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczyło, że byłeś przy mnie tej nocy. Niby tylko duchem, bo wymieniliśmy raptem kilkanaście wiadomości, ale wspierałeś mnie i byłeś do późnej godziny, by towarzyszyć mi w mojej bezsenności. Rozmawialiśmy jak kiedyś. Wszystko to spowodowało, że poczułam się jakby nasze rozstanie nigdy nie miało miejsca. Czułam, że chcesz ze mną rozmawiać, że wymyślasz coraz to nowsze tematy abym tylko Ci odpisywała. Bardzo mi pomogłeś i żałuję, że nie może być tak zawsze, że nie jesteś już mój chociaż wiem, że tej nocy byłeś tylko dla mnie. I gdybyś jeszcze tylko mnie przytulił miałabym znów cały świat przy sobie. Ale wiem, że nie mogę teraz żądać za wiele, bo i tak nawet nie spodziewałam się tego, co dostałam. Dziękuje za każde ciepłe słowo, bo widzisz już kiedyś Ci mówiłam, że tylko Ty jesteś w stanie sprawić żebym funkcjonowała w miarę normalnie. / napisana
|
|
 |
Standardowa historia, wiesz. Był chłopak, była dziewczyna, była przyjaźń. Potem była miłość, były chwile uniesień i chwile zapierające dech w piersiach. Było trzymanie się za ręce w każdym momencie spędzanym razem, było przytulanie i pocałunki w deszczu. Były uśmiechy i słodkie smsy na dobranoc. Była pierwsza różnica zdań i były podniesione głosy i krzyki. Były słowa przeprosin i znów było pięknie. Była kolejna kłótnia i było pierwsze rozstanie. Były odejścia i powroty. Był płacz, było dużo płaczu. Był chłopak, była dziewczyna, było szczęście. Wszystko było. / dontforgot
|
|
 |
Są 3 rzeczy, których nienawidzę ; kłamstwa, fałszu i gdy ktoś składa obietnice, których nie może spełnić .
|
|
|
|