|
Mamy pierwszy dzień świąt. Zapewne szybko tu nie wrócisz, nie zobaczysz od razu tej wiadomości, tego włamu.. Zaśmiecę Ci profil i pewnie sporo osób stwierdzi, że kiedyś podałaś hasło jakiejś wariatce, ale trudno się mówi. Czuję, że muszę zrobić ten włam, czuję, że to jedyny sposób, aby się z Tobą... Skontaktować. Zabawne, bo mogłabym wziąć telefon i do Ciebie napisać, ale nie jestem w stanie, nie umiem, nie potrafię wystukać kilku zlanych ze sobą literek. Wiesz... Chciałam Ci tylko napisać, że bardzo za Tobą tęsknie i choć to są nic nie znaczące słowa, to chcę, abyś wiedziała, że codziennie o Tobie myślę. Tęsknie w każdej sekundzie życia. Ja nie odeszłam od Ciebie, nie zrezygnowałam z Ciebie. Choć wybrałaś inną drogę, choć postanowiłaś mnie usunąć znowu ze swojego życia, to chcę, abyś wiedziała, że zawsze będziesz w moim sercu. Przepraszam Cię za wszystkie błędy i za ból oraz rany, które kiedyś Ci sama zadawałam. Przepraszam, że nie umiem już walczyć..Ale pamiętaj, wciąż Cię kocham./E.
|
|
|
"Zależy mi na niej, cholera. A wiesz co to znaczy, przyjacielu? To znaczy, że ja jestem od niej uzależniony. Ale nie tak jak Ty od fajek. Ja jestem uzależniony od jej uśmiechu, który sam przywołuję na jej wargi. Od rozmów z nią, które ciągną się godzinami a dzięki którym ona staje się weselsza. Od jej radości, która jest dla mnie diablo ważna. Od bycia jej podporą, na której może się oprzeć, gdy opadnie z sił. Od bycia jej Aniołem Stróżem, który unosi ją w górę, kiedy upada na dno. Od patrzenia w jej oczy, roześmiane i pełne czegoś, czego nie jestem w stanie nazwać. Od jej obecności i ciepła, które mi daje.
Dlatego nie chcę jej stracić.
Bo mi na niej zależy, przyjacielu."
|
|
|
"Wszystkim Moblowiczom z okazji Bożego Narodzenia życzę optymizmu. Ściskam tych, którzy zamykają trudny rok. Następny będzie piękny."
|
|
|
Nie pozbierasz się tak łatwo, nie zlepisz siebie w idealną całość tak po prostu, nie wstaniesz i nie zaczniesz walczyć. Musisz uświadomić sobie, że już nigdy nie będziesz tą samą osobą, że patrząc w lustro nie zobaczysz siebie sprzed kilku lat. Zmieniłaś się diametralnie, wręcz nie do poznania. Jesteś już innym człowiekiem, zepsutym i roztarganym. Pozwoliłaś, by ktoś mógł grzebać w twoim wnętrzu jak w zepsutej zabawce. Liczyłaś, że to wszystko naprawi i znów będzie jak wcześniej. Nie wiedziałaś tylko, że masz do czynienia z amatorem. [ yezoo ]
|
|
|
Brakuje ci wspólnego pieczenia pierników zawsze o tej porze. Brakuje ci przesiadywania pod kocem przy kominku, wtulona w Jego ramiona. Brakuje ci grymasu Jego twarzy, kiedy obierał dla ciebie mandarynki. Brakuje ci śniegu, którym byłaś przez Niego nacierana. Brakuje ci gorącej herbaty z cytryną, przynoszonej przez Niego do pokoju. Brakuje ci życzeń od Niego, tych szczerych i przepełnionych uśmiechem słów. Brakuje ci Go, tak po prostu, podczas ubierania choinki, rozpakowywania prezentów, pasterki, pieczenia pierników, lepienia bałwana, życia. [ yezoo ]
|
|
|
Wróć do mnie, gdy noc przykryje mnie płaszczem gwiazd. Uśmiechem daj nadzieję, że jeszcze odnajdziemy to, co kiedyś połączyło nas na zawsze. Dotknij mego serca ciepłym słowem i gestem, które wywołują dreszcze tkanek mojego ciała. Zamknij mnie w swoich dłoniach i trzymaj by mieć mnie przy sobie w najciemniejszych zakamarkach życia. Bądź dzis. Jutro. Na zawsze. Nie mów, że nas już nie ma, przecież to nie prawda. Jesteśmy wciaż, tylko proszę uwierz w to i wróć./mr.lonely
|
|
|
Spróbuj dotrzymać mi kroku. Nie idź za mną - Nie potrafię prowadzić. Ewentualnie pozwolę Ci iść przede mną. Wiesz jak miło by było, choć raz być prowadzoną a nie prowadzącą? Albo nie. Nie teraz. Teraz podaj mi swą rękę a je przeprowadzę nas przez rzekę kłamstw. Przejdziemy przez most i odnajdziemy swój skrawek świata. Wyruszymy w podróż. Tam nikt nas nie zna. Przekroczmy granicę dotychczasowego życia. Nie bój się. Nie pozwolę Cię skrzywdzić. Chodź tutaj, przytulę Cię do swojego serca. Czujesz jak topnieje przy Twojej obecności? Widzisz jak opuszczam wszelkie bariery chłodu i obojętności? Otwieram się i pierwszy raz w życiu mam wiarę w lepsze dni, pierwszy raz od odejścia mojego sensu istnienia, czuję, że ta miłość może być równie silna jak poprzednie. Pierwszy raz wierzę, że ta miłość może dokonać czynów niemożliwych. Widzę, że to sięgnie o wiele dalej niż sięgają sidła śmierci, bo mamy siebie - Mamy tak wiele.
|
|
|
[1] Chciałabym dla Ciebie pisać wiersze, czytać książki na dobranoc. Chciałabym ocierać Twoje łzy. Chciałabym być powodem Twojego uśmiechu. Chciałabym być dla Ciebie sensem życia. Chciałabym palić z Tobą papierosy i popijać wódką każdą obietnicę. Chciałabym czuć, że jestem Ci potrzebna a do oddychania nie jest Ci potrzebne nic więcej. Chciałabym kłócić sie z Tobą o rzeczy mało istotne i wiedzieć, że każda sprzeczna nas wzmacnia. Chciałabym karmić Cię czystą miłością. Chciałabym Ci ufać, bezgranicznie. Chciałabym by to okazało się wieczne. Chciałabym by ta miłość była nasza, tylko dla nas. Chciałabym z Tobą podróżować. Chciałabym dla Ciebie istnieć, bo dla siebie już nie mogę. Chciałabym chwytać Cię za rękę i oprowadzać po swojej duszy. Chciałabym pokazać Ci najpiękniejsze miejsca na świecie.
|
|
|
[2] Chciałabym spoglądać z Tobą w gwiazdy i milczeć. Chciałabym nocą rozmawiać z Tobą o życiu, ale nigdy o naszej wspólnej przyszłości. Chciałabym szeptać Ci do ucha najwspanialsze deklaracje miłosne, ale nigdy obietnice - Żadnej ode mnie nie usłyszysz. Chciałabym móc szczerze się uśmiechać w Twojej obecności. Chciałabym z Tobą popadać w konflikty z prawem. Chciałabym z Tobą zaznawać zastrzyków adrenaliny. Chciałabym grac dla Ciebie na gitarze i śpiewać kołysanki. Chciałabym być Twoim złem - Ty będziesz moim dobrem. Chciałabym być Twoim Aniołem Stróżem, który zbuduje dla Ciebie bezpieczną przystań w swoich ramionach. Chciałabym móc oddać za Ciebie życie. Chciałabym żyć z Tobą, ze świadomością, że kochasz tą nutę grozy i niebezpieczeństwa, którą doświadczysz będąc ze mną. Chciałabym z Tobą siedzieć na moście i spoglądać w tafle wody. Chciałabym składać poranne pocałunki na Twoim czole. Chciałabym patrzyć w Twoje oczy i widzieć w nich prawdę, prawdziwość. Chciałabym być tylko Twoją.
|
|
|
[3] A więc, gdzie jesteś, moja miłości? Czy istniejesz? Jeszcze Cię nie znam - Ty mnie pewnie też.
Błagam, odnajdź mnie. Oddam Ci wszystko co mam. Halo, gdzieś tam musisz być, prawda? Kimkolwiek jesteś. Uwolnij mnie. Mą duszę. Przytul me zmarnowane serce.
Czekam, wiedz, że czekam.
"Coś pomiędzy, daj bucha a żyj dla mnie."
|
|
|
Musisz zaakceptować ból. Przyzwyczaić się. Pokochać go. Poznać jego dobre strony. Wiedzieć, że to doznanie, a nie uczucie. Chwilami możesz przegryzać z bólu wargi i umierać z miłości, ale zawsze musisz być zimny jak lód i twardy jak skała. Nawet wtedy, gdy brak Ci tchu musisz oddychać pełną piersią. Tu łzy nie mają prawa bytu. Musisz stawić czoła tej fali uczuć. Niedojrzałych uczuć, które niszczą Ciebie. Miłość nie jest lekiem. Ona nie zaspokoi Twoich potrzeb. Ty jesteś spisany na straty. Musisz cierpieć. Po prostu. Bez przyczyn. Jesteś mechanizmem. Cząstką, która została zaprojektowana. Nie możesz upijać się szczęściem. Pokochaj nienawiść. Dziel się nią. Z kim chcesz i kiedy chcesz. Nie miej wyrzutów sumienia. Karm ich tym, czym oni karmili Ciebie. Znienawidź. Nie bój się. Masz do tego prawo. Potępiaj. Krzywdź. Rań. Nie szukaj szczęścia. Oczyść swą duszę. Nie szukaj zrozumienia. Odrzuć troskę. Lęk jest Twoim przyjacielem, a samotność Twoim domem, ale zapomnij o przyszłości.
|
|
|
Człowiek to w większości woda. Ludzie... ludzie w dzisiejszych czasach nie żyją, lecz po prostu istnieją. Ludzie myślą że wygrywają każdego dnia, tak na prawdę przegrywają. Zapominają, że z wody uchodzi para, mimo iż tego nie widać. Uchodzi, aż w końcu nie zostaje nic. Dlatego dla tych wszystkich smutnych ludzi, którzy myślą że odnaleźli swoje powołanie, ubieram słowa w uśmiech. Ubierać to sobie mogę, mają po 20 lat a jak dzieci zrzucają to co wypada założyć, a zakładają to w czym dobrze wyglądają i nie mówię tu o ubraniach. Ludzie dużo mówią, ponoć ktoś mnie widział na cmentarnym zsypie jak wrzucałam wszystkie uczucia poza plac wolności. Siedziałam z wami i opijałam własne serce na stypie, więc nie pytaj czemu jestem taka smutna, gdy serce gnije, a zostały ze mnie tylko kości.
|
|
|
|