 |
"Masz tylko wiatr we włosach, oddech w płucach, jedną prawdę w oczach, kłamstw tysiące w uszach, to życie nie jest tym czym miało być, ale daj mi słowo, które trwa tak by się dało żyć. Czasem nienawidzę siebie za tę słabość i zbyt często nienawidzę ciebie za to samo, wybacz nie zaczynaj wątpić we mnie kiedy zmienia się wiatr, bo choć zmienia się wiatr to nie zmieniam się ja"~Bisz
|
|
 |
Załatwię jeszcze parę spraw, złamię kilkadziesiąt praw. I przeminę z wiatrem. Pierwsze marzenie, tak./incalculable/
|
|
 |
Drodzy 'przyjaciele', uświadomiliście mi, że nie warto na Was polegać. Dziękuję./incalculable/
|
|
 |
"Nie powiedziałeś tego w ryj, to nie powiedziałeś nic."~52 Dębiec
|
|
 |
bywa czasem tak, że jedyne czego pragnę to dotknąć Cię choć raz, a chwilę później niepostrzeżenie zniknąć. bywa, że trzeźwość umysłu nie daje mi żyć, że w czasie krótszym niż jedno pstryknięcie palcami, czaszkę z każdej strony miażdży milion kolejnych myśli. bywa, że śmieję się równocześnie płacząc, że z bezradności pięściami uderzam w ścianę, że biorąc w dłoń garść tabletek chcę odejść stąd możliwie na zawsze, ale nie potrafię.. jeszcze nie teraz, nie dziś, kiedy coś w dalszym ciągu pozornie mnie tutaj trzyma. wiesz, bywa, że nie radzę sobie z życiem, które ponoć wciąż mam, a które bez Ciebie, nie ma najmniejszego sensu. / Endoftime.
|
|
 |
my tylko chcemy się wykończyć do końca.
|
|
 |
Pogubiłam się? Już dawno. Teraz to takie proste. Zwykły, stały schemat. Wychodzisz z jednego bagna i pakujesz się w kolejne.
|
|
 |
Znowu chciałabym poczuć woń jego skóry. Spokojnie zaciągnąć się zapachem szczęścia. Był jedyną osobą, którą bezgranicznie kochałam. Wypełniał sobą każdy milimetr mojego serca. Chowając się w jego ogromnych ramionach wiedziałam, że obronią mnie przed najgorszym złem. Nikt nigdy nie dał mi tyle pięknych chwil. Każde słowo wypowiedziane z tych najcudowniejszych, bladych ust przywracały uśmiech na mojej twarzy. Kolejny raz niesamowicie Go potrzebuję. kolejny raz cholernie zatęskniłam.
|
|
 |
Nie mówię nic nikomu, nie zabieram telefonu,
Jadę sam, nie że nie mam ziomów,brat
Mam po prostu taki plan,
Olać wszystko, rozpocząć nową misję,
Chociaż nie powinienem olać, teoretycznie
|
|
 |
Plujemy razem w ryj, kurewstwu tego świata,
Kurwoodporna szyba nas od niego wciąż odgradza,
Z dala od ludzi, przy których trzeba wciąż udawać,
I uśmiechać się za często, i zawiązywać krawat,
Bić nie szczere brawa, żeby osiągnąć cokolwiek
|
|
 |
I nie liczy się tutaj nic (nikt) tylko momenty,
Budzimy się gdzieś, nie wiemy co to za miejsce,
Rzucasz mi się na szyję i zaczynasz płakać szczęściem,
Mówisz ze to nasz świat, zgadnij jakie mamy plany,
Wiesz czemu je znasz ? Bo jesteśmy na nim sami,
|
|
|
|