 |
Każdy echem niosący się sygnał telefonu, dźwięk wiadomości, dzwonek do drzwi potrafią wyrwać mnie z najgłębszego snu i wyciągnąć momentalnie z najgłębszej depresji. W poszarpanym sercu, niepoukładanych myślach i na przemęczonej od tęsknoty twarzy widać jak niszczejący wrak mojej osoby cieszy się mając nadzieję, że to Ty. Jak każda, najmniejsza cząsteczka domaga się twoich ramion i przepełnionych radością oczu, które dodawały skrzydeł. Kolejne rozczarowanie i bolesny powrót do rzeczywistości. Chwilowe uleczenie serca by ponownie zadać mu te same rany wyniszczając je nawet po kilka razy dziennie. Jedynym sposobem jest udawanie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku - to część mojej rutyny. Życie bez Ciebie to cholernie bezsensowny. powtarzający się cykl. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Zrobiłam kakao. Znowu z przyzwyczajenia dwa kubki. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Samotność, znasz to, prawda? Doskonale znasz samotne i puste wieczory. Kiedy siedziesz na parapecie z z kubkiem gorącej herbaty, która parzy Twoje dłonie, a Ty tego nie odczuwasz. Doskonale znasz ciemność, w której szukasz drugiej dłoni, a jej nie znajdujesz. Doskonale wiesz jak boli, kiedy z Twoich oczu płyną łzy, a nie ma kto ich ocierać z Twojego policzka. Doskonale znasz ten stan, kiedy nie ma sensu się budzić, bo zwyczajnie nie masz powodu by wstać. To ten stan kiedy masz ochotę utopić ból w wódce, a łzy osuszyć papierosem. Obumierasz, a może już umarłeś, bo nie czujesz, że żyjesz, bo nie masz czym oddychać. Stąpasz po ścieżce życia sam i kiedy upadasz nie ma Cię kto podnieść, cierpisz i wewnętrznie krwawisz. Samotność, tak bardzo to znasz. Zamyka Twoje powieki wieczorem by rano na nowo je otworzyć. Otacza Twoje serce, które bije od niechcenia. Samotność, Twoje drugie imię. / histerycznie
|
|
 |
Wiesz czego brakowało mi wtedy najbardziej? Godzinnych rozmów, nie żadnych konkretnych, wszystkich, nawet tych zupełnie bez sensu. Brakowało mi tego uśmiechu, tekstów typu 'mów co się dzieje, razem ogarniemy.' Brakowało mi tej ironii w głosie. Brakowało mi tego łobuzerskiego uśmiechu. tego magicznego błysku w oczach. Brakowało mi Ciebie, wiesz? Właściwie to nie wiem czemu napisałam to w czasie przeszłym, przecież nadal mi Ciebie cholernie brakuje.
|
|
 |
Zastanawiam się co Ja tu w ogóle robię. Otaczam się ludźmi, o których tak naprawdę nie wiem niczego. Wstawanie, herbata, książka, rower, prysznic, śniadanie, łóżko, wiadomości, szkoła, praca. Codzienne codzienności. Zabija mnie monotonia. Dusi koniuszkami palców. Najpierw łapię za szyję. Ból fizyczny? Nie mogę oddychać. Mogą mi nawet wypruć serce, a i tak to niczego niezmieni. Uśmiech z twarzy znika. Moje oczy, uśmiech, nos, charakterystyczne brwi, dłonie, stopy, uda. To tylko wygląd, przykrywka, na której mi nie zależy. Dusza? Kompletny chaos. Niedomykające się drzwi i ból.
|
|
 |
boję się Twoich powrotów.
|
|
 |
Przecież Cię tylko wykorzystałam, prawda? Tylko to ja wzmagam się każdej nocy ze wspomnieniami... to ja żałuje, że to minęło a nie zabawiam z kolejną "wyjątkową" Panną na imprezie. Ta, to ja jestem ta zła i bezuczuciowa suka za jaką mnie masz. [ciamciaa ♥]
|
|
 |
Dziś ostatni raz o Tobie myślę, ostatni raz wspominam nasze wspólne chwile, ostatni raz pije kawę z naszego wspólnego kubka i ostatni raz patrze na Twe połyskujące oczy na fotografii. W myślach na przemian powtarzam, że nienawidzę i kocham. I kłócę się nieustannie z sercem, targam uczuciami, brakuje mi tego powietrza w pokoju przepełnionego Twoim oddechem. Brakuje mi Ciebie. [ chodź.się.wtul.mała ]
|
|
 |
Kiedy mówisz do mnie i słyszę Twój głos sprawiasz, że cała reszta świata milczy. [ampty]
|
|
 |
Tona tapety na ryju nie robi z Ciebie nikogo ważnego. Wyglądasz jak pustak ze słabym tynkiem. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
Mężczyzna dobrze ubrany, musi dobrze rozbierać.
|
|
 |
Tęsknię, nawet nie wiesz jak bardzo. Jak serce staje mi w gardle, gdy widzę Cię z nią.
|
|
|
|