 |
Żyję od godziny do godziny, od filmu do filmu, od serialu do serialu, od weekendu do weekendu, od baru do baru, od papierosa do papierosa, od niechcenia, od zawsze, z braku Ciebie.
|
|
 |
Moje kłamstwa, mój ból, moje straty, moje wybory, moje życie i proszę zamykać drzwi przy spierdalaniu z niego.
|
|
 |
Przecież sama rozjebałam to wszystko co przez całe życie kochałam najbardziej, gdzieś przy kolejnym drinie, a może tabletce, przy którymś szlugu, gdzieś obok tego kolesia, który wydawał się taki słodki którejś nocy, razem z którymiś rzygami w publicznym kiblu, a może razem z dziesiątkami zgubionych bletek z kiosku, gdzieś przejebałam całe to uczucie.
|
|
 |
Tak naprawdę to ja jestem chora na siebie i fakt, że czuje się chujowo to nie jest wina tych wszystkich ludzi którzy za coś mnie przepraszają, bo wszystkie najgorsze krzywdy zrobiłam sobie sama.
|
|
 |
Głupcy, nie ma czegoś takiego jak "szczęśliwy związek", choćbyś nie wiem jak kochał zawsze znajdzie się coś, co wbijając Ci się w serce, prędzej czy później rozkurwi wszystko od wewnątrz.
|
|
 |
Chciałam trzymać świat w dłoniach, najmocniej jak się da, ale za mocno zaciskałam pięści, no i z rąk wypadł mi świat.
|
|
 |
- Oo stary, pije od tygodnia, bez kitu, bez przerwy. -No wiem, przecież pije z Tobą. - Aaa faktycznie./ < 3
|
|
 |
Mam skurwysyńskiego kaca, skurwysyński katar, pusty portfel i głowę zajebaną obrazami Twojej twarzy.
|
|
 |
Takie tam błękitne oczy, takie tam niesamowite usta, taka tam miłość życia.
|
|
 |
polej, popij, zapal. / B.
|
|
 |
Spadamy na łeb na szyję uzależniając się od siebie coraz mocniej, upodabniamy się do siebie niesamowicie się tym krzywdząc, jesteśmy jak tykające bomby, które już niedługo na swój widok będą eksplodować stekiem bluzgów.
|
|
|
|